Reklama

Antysemicki skandal i kibole

„Śmierć garbatym nosom” taki napis pojawił się na trybunach w Rzeszowie. PZPN, sędzia i media udają, że nic się nie stało

Publikacja: 13.05.2010 02:28

Antysemicki skandal i kibole

Foto: ROL

Sobota 8 maja. Derby piłkarskie drugoligowych Stali i Resovii. Na stadionie w Rzeszowie ponad 6 tysięcy kibiców. Kibole Resovii już na mecz maszerowali z transparentem „Nadchodzi aryjska horda”. Pilnowała ich policja, ale nikt nie zareagował na hasło. W trakcie meczu wywieszono kolejne transparenty.

– Została na nich zaprezentowana postać mężczyzny żydowskiego pochodzenia z charakterystyczną jarmułką w barwach Izraela: biel i błękit – relacjonuje czytelnik „Rzeczpospolitej”.

Te kolory to też barwy klubowe Stali. A sama jarmułka była stylizowana na pasiak obozowy z czasów Holokaustu. Nad karykaturą był napis: „Śmierć garbatym nosom”.

[srodtytul]Nikt nie zareagował[/srodtytul]

Płótna z rasistowskimi hasłami i rysunkiem były olbrzymie. Tymczasem w mediach próżno szukać informacji o tym zajściu. Lokalne gazety zrelacjonowały tylko sportowy przebieg spotkania. Transparentów nie zarejestrowała też kamera publicznej telewizji.

Reklama
Reklama

W trakcie meczu także nikt na zachowanie kiboli nie zwrócił uwagi.– Nikt na to nie reagował – mówi dziennikarz „Gazety Wyborczej” w Rzeszowie Marcin Lew. Nie pamięta, by jakieś działania podjęli spiker, sędzia, a zwłaszcza delegat PZPN.

Adam Sadecki, kierownik sekcji piłkarskiej Resovii, mówi „Rz”, że z loży, w której siedział, transparentu widać nie było. I że to policja powinna zareagować, zanim kibice weszli z nim na stadion.

– Właśnie dostałem zdjęcia i to jest skandaliczne, że nikt nie zareagował – oburza się prezes Resovii Aleksander Bentkowski, były minister sprawiedliwości, który także na meczu nie dostrzegł obraźliwych plakatów, bo siedział w loży dla VIP-ów. – Totalny idiotyzm – ocenia transparent kibiców i podkreśla, że na ich zachowanie wpływu nie ma. – Możemy ich tylko prosić o godne reprezentowanie klubu.

Dziwi się, dlaczego nie zareagował delegat PZPN. – Gdzie był sędzia, który widział, co się dzieje na trybunach? – pyta.

[srodtytul]PZPN odnotował[/srodtytul]

– Widziałem ten obrzydliwy transparent i wiedziałbym, co w takiej sytuacji należało zrobić, ale decyzję mógł podjąć tylko delegat PZPN, który odpowiada za mecz i bierze za to słone pieniądze – tłumaczy szef podkarpackiego PZPN Kazimierz Greń, który na stadionie komentował mecz dla radia.

Reklama
Reklama

„Rz” sprawdziła, że delegatem związku był Jan Kowalski z Małopolskiego PZPN.

Do Rzeszowa delegował go Andrzej Bińkowski, odpowiedzialny w związku za bezpieczeństwo na stadionach.

– Może spiker prosił o zdjęcie transparentu, ale policja bała się, że to jeszcze bardziej zaogni atmosferę? – broni delegata Bińkowski. Zapewnia, że w raporcie z meczu zajście zostało odnotowane. – Ten transparent wisiał zaledwie kilka minut. Sprawą zajmie się Wydział Dyscypliny PZPN.

[srodtytul]Prokuratura się zajmie?[/srodtytul]

Jak sprawdziliśmy, o sprawie nic nie wie prokuratura. – Nie mamy żadnego sygnału o jakimkolwiek rasistowskim zachowaniu kibiców – mówi zastępca szefa rzeszowskiej prokuratury Łukasz Harpula. – Jeżeli coś takiego miało miejsce, to się tym na pewno zajmiemy – zapewnia.

Zareagował Piotr Kadlcik, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. Wczoraj wysłał protest do prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej i prezydenta Rzeszowa.

Reklama
Reklama

– Jest mi przykro, że takie rzeczy są tolerowane przez władze piłkarskie i władze miasta – mówi „Rz” Kadlcik.

Przypomina, że to nie pierwszy przypadek, gdy uprawnione do tego organy państwa nie reagują na takie zachowania. Jest zaskoczony, że prezes Resovii to były minister sprawiedliwości.

– Dokąd nas taka postawa zaprowadzi? Co będzie dalej? – pyta Kadlcik.

Sobota 8 maja. Derby piłkarskie drugoligowych Stali i Resovii. Na stadionie w Rzeszowie ponad 6 tysięcy kibiców. Kibole Resovii już na mecz maszerowali z transparentem „Nadchodzi aryjska horda”. Pilnowała ich policja, ale nikt nie zareagował na hasło. W trakcie meczu wywieszono kolejne transparenty.

– Została na nich zaprezentowana postać mężczyzny żydowskiego pochodzenia z charakterystyczną jarmułką w barwach Izraela: biel i błękit – relacjonuje czytelnik „Rzeczpospolitej”.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Rodzina Mai z Mławy walczy z grecką administracją
Społeczeństwo
Projekt o zmianie czasu utknął w Sejmie, więc znów musimy przestawić zegarki
Społeczeństwo
Lawina wypadków i śmiertelne ofiary szaleńczej jazdy na hulajnogach
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Społeczeństwo
Obrona kraju to nie tylko wyzwanie dla państwa. Jak mogą mu pomóc firmy?
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama