Reklama
Rozwiń
Reklama

Kwota wolna od podatku: biedne gminy stracą, wielkie miasta nie

Samorządy poniosą prawie połowę kosztów zmiany w kwocie wolnej.

Aktualizacja: 30.11.2016 07:30 Publikacja: 30.11.2016 07:13

Kwota wolna od podatku: biedne gminy stracą, wielkie miasta nie

Foto: www.sxc.hu

Wprowadzenie nowego systemu degresywnej kwoty wolnej ma kosztować ok. 1 mld zł – oszacowało Ministerstwo Finansów.

– Nie do końca wiadomo, czego dotyczy ten koszt: całości sektora finansów publicznych razem z NFZ czy tylko budżetu państwa. Ponieważ jednak samorządy dostają blisko połowę wpływów z PIT, to i ubytkami w tych dochodach rząd dzieli się z nami po połowie – wylicza Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.

W 2015 r. samorządy otrzymały 45 proc. wpływów z PIT. Jeśli więc koszty zmian podatkowych sięgną 1 mld zł, to gminy, miasta czy powiaty stracą 450 mln zł.

– Te blisko pół miliarda złotych to wbrew pozorom duża kwota. Zadań do wykonania nam nie ubywa, liczy się każda złotówka – podkreśla Porawski.

MF na razie nie przewiduje mechanizmów rekompensujących ubytki samorządom. W komentarzu dla „Rzeczpospolitej" podkreśla, że „ewentualne zmiany źródeł dochodów samorządów muszą być rozpatrywane w kontekście wszystkich wprowadzanych w najbliższym czasie zmian i reform, które będą miały wpływ na budżety jednostek samorządu terytorialnego".

Reklama
Reklama

– Słyszeliśmy to już nieraz: inne działania rządu zwiększają wzrost gospodarczy i pośrednio nasze dochody, więc rekompensaty nie są potrzebne. Tylko że takie kalkulacje nigdy się nie sprawdziły – komentuje Porawski.

Ubytek w samorządowych dochodach z PIT rzędu 450 –500 mln zł oznaczałby spadek wpływów z tego tytułu o ok. 1 proc. Poszczególne gminy mogą być jednak bardziej poszkodowane, co wynika z założeń nowej kwoty wolnej. Ok. 3,5 mln najbiedniejszych (o dochodach rocznych do 11 tys. zł) podatników nie będzie płacić podatku w ogóle lub zapłaci w niższym wymiarze. Im w gminie więcej takich podatników – tym lokalny budżet bardziej stratny.

Trudno oszacować, gdzie i ile takich podatników mieszka. Można jednak przyjąć, że stosunkowo więcej jest ich w tych regionach, w których dochody gospodarstw domowych są najniższe.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, iż najczęściej są to regiony Polski północnej i wschodniej. Przykładowo najniższymi dochodami dysponują gospodarstwa domowe woj. podkarpackiego, lubelskiego i świętokrzyskiego. Z kolei odsetek mieszkańców korzystających z pomocy społecznej największy jest w województwie warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i podkarpackim. Warmińsko-mazurskie należy także do regionów, w których najwięcej pracujących (ponad 11 proc.) otrzymuje minimalne wynagrodzenie. Podobnie jest w woj. łódzkim i świętokrzyskim.

Co ciekawe, może zdarzyć się i tak, że część samorządów na zmianach skorzysta, bo na ich terenie mieszka spora grupa najbogatszych podatników, którzy będę musieli oddawać fiskusowi nieco więcej (maksymalnie o 556 zł). Chodzi przede wszystkim o wielkie miasta, w których w ogóle wynagrodzenia są wyższe.

– W projekcie ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej do 8 tys. zł znalazł się zapis podnoszący wpływ z PIT do samorządowych budżetów o 5 proc. – przypomina Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. – Tamten projekt przepadł, ale może rząd wróci do pomysłu rekompensat dla JST - dodaje. —acw

Reklama
Reklama
Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama