Co trzeci wyrok arbitrów jest zaskarżany do sądu

Liczba odwołań dotyczących przetargów radykalnie zmalała. Jednak firmy kierują częściej skargi do sądów

Aktualizacja: 26.03.2007 11:44 Publikacja: 26.03.2007 01:01

Wprowadzone w ubiegłym roku ograniczenia dotyczące możliwości składania odwołań przez przedsiębiorców odniosły zakładany przez rząd skutek.

W ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku wykonawcy wnieśli trzykrotnie mniej odwołań niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Powód? Po pierwsze - podwyższono próg, od którego można się odwoływać. Wcześniej wolno było to robić w wypadku przetargów, których wartość wynosiła od 6 tys. euro, teraz - od 60 tys. euro. Po drugie - radykalnie podwyższono wpis, jaki trzeba uiścić, zanim sprawa trafi na wokandę. Wynosi on od 10 tys. do 40 tys. zł. Małych i średnich przedsiębiorców nie stać na taki wydatek.

Dużo częściej wykonawcy korzystają natomiast z możliwości składania skarg, czyli podważania wyroków arbitrów przed sądami powszechnymi. Chociaż skarg mierzonych w liczbach bezwzględnych również jest mniej, to odnotowano dwukrotny ich wzrost w stosunku do rozpatrzonych odwołań. O ile w omawianym okresie ub.r. skarżono co szósty wyrok arbitrów, o tyle w tym roku już co trzeci. Zdecydowana większość skarżących to wykonawcy.

Z czego wynika tak gwałtowny wzrost? - W tej chwili trudno jeszcze przesądzać. Odpowiedź będziemy znali dopiero po dogłębniejszych analizach, gdy np. sprawdzimy, jak wiele wyroków arbitrów uchylają sądy. Na gorąco tłumaczyłbym to rosnącą determinacją wykonawców w walce o zamówienia - mówi Tomasz Czajkowski, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Tymczasem rząd przygotował dalsze ograniczenia w możliwości składania odwołań. Zgodnie z przyjętą przez Sejm nowelizacją prawa zamówień publicznych uprawnienie to będzie przysługiwało w wypadku zamówień o wartości od 137 tys. euro (sektor rządowy) i od 211 tys. euro (sektor samorządowy). Szkopuł w tym, że kiedy kwoty te były niższe, spory zazwyczaj kończyły się na arbitrach, co oznaczało jedynie dwutygodniowe opóźnienie. Gdy jednak w grę wchodzą duże postępowania, liczone w dziesiątkach milionów złotych - wykonawcy walczą do końca. A skierowanie sprawy do sądu oznacza, że przetarg może się wydłużyć nawet o trzy miesiące. Chociaż przepisy mówią, że skarga powinna być rozpoznana w ciągu miesiąca, to termin ten jest jedynie instrukcyjny i rzadko który sąd jest zdolny go dotrzymać.

- Skargę przesyła się do przeciwnika procesowego oraz prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Dopiero on kieruje ją do sądu okręgowego właściwego dla siedziby organizatora przetargu.

- Prezes UZP odgrywa jednak wyłącznie rolę pośrednika - nie może zablokować skargi.

- W wypadku zamówień powyżej 10 mln euro dla dostaw i usług oraz 20 mln euro dla robót budowlanych zamawiający nie może zawrzeć umowy przed zapadnięciem sądowego wyroku.

Chociaż skarg mierzonych w liczbach bezwzględnych jest mniej, to relatywnie są dwa razy częściej składane. Dane z pierwszych dwóch miesięcy tego roku pokazują, że co trzeci wyrok zespołu arbitrów jest zaskarżany do sądu. A to oznacza przedłużenie procedur nawet o trzy miesiące, gdyż nawet tyle czeka się czasami na wyrok sądowy. W analogicznym okresie 2006 r. zaskarżano co szósty wyrok.

Wprowadzone w ubiegłym roku ograniczenia dotyczące możliwości składania odwołań przez przedsiębiorców odniosły zakładany przez rząd skutek.

W ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku wykonawcy wnieśli trzykrotnie mniej odwołań niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Powód? Po pierwsze - podwyższono próg, od którego można się odwoływać. Wcześniej wolno było to robić w wypadku przetargów, których wartość wynosiła od 6 tys. euro, teraz - od 60 tys. euro. Po drugie - radykalnie podwyższono wpis, jaki trzeba uiścić, zanim sprawa trafi na wokandę. Wynosi on od 10 tys. do 40 tys. zł. Małych i średnich przedsiębiorców nie stać na taki wydatek.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów