Reklama

Spacer na spotkanie z rzeźbami Henry'ego Moore'a

Wystawa Henry'ego Moore'a, jednego z największych artystów XX wieku, w Krakowie zyskała nową, zaskakującą formułę.

Aktualizacja: 05.03.2019 21:58 Publikacja: 05.03.2019 17:53

To już ostatni etap jej polskiej podróży – po Orońsku i Wrocławiu. Potem prace wracają do Henry Moore Foundation w Wielkiej Brytanii. Teraz, aby obejrzeć wszystkie dzieła, trzeba odwiedzić cztery oddziały Muzeum Narodowego w Krakowie: Gmach Główny, Pawilon Józefa Czapskiego, Ośrodek Kultury Europejskiej Europeum i kamienicę Szołayskich.

Znaczna część prac została zaprezentowana przed budynkami lub na ich dziedzińcach. Pomysł jest znakomity, bo Henry Moore zasłynął jako twórca rzeźby plenerowej. Miał wyjątkowe wyczucie trójwymiarowej formy i jej zespolenia z otoczeniem. Ważna w odbiorze jego dzieł jest również bliska relacja z widzem. Jednak warto też zajrzeć do muzealnych wnętrz, by tam z kolei zobaczyć, jak rzeźby Moore'a prezentują się wśród z innych prac.

– Rzeźba wymaga bardziej dynamicznego odbioru niż dwuwymiarowy obraz zawieszony na ścianie. Oglądanie rzeźby jest fascynującą czynnością, bo jej kompozycja zmienia się zależnie od perspektywy patrzenia. Dla wystawy Moore'a wymyśliłam hasło „Rusz się – wzrusz się!" – mówi kuratorka Agata Małodobry. – Te prace trzeba obejść, zajrzeć w ażurowe wydrążenia, które są ich znakiem rozpoznawczym, otwierają rzeźbę na otaczającą przestrzeń. To do tych słynnych dziur odnosi się aforyzm Stanisława Jerzego Leca: „Twórcą dziur jest Henry Moore".

Przed Gmachem Głównym Muzeum Narodowego stanął m.in. monumentalny „Owal ze szpicami", jedna z najbardziej rozpoznawalnych form artysty. Kompozycyjny pomysł tej abstrakcyjnej rzeźby z brązu podsunął artyście podobno fresk Michała Anioła „Stworzenie Adama" w kaplicy Sykstyńskiej, ale można w niej dostrzec także wpływ obserwacji natury. Przed krakowskim muzeum„Owal" zależnie od punktu widzenia tworzy intrygującą oprawę banneru z Damą z gronostajem" na ścianie muzeum, nieba lub modernistycznej architektury.

„Spoczywająca matka z dzieckiem" to praca bardziej figuralna, ale równie charakterystyczna dla twórczości Moore'a, bo podejmuje często powracający w niej temat. O pracach w Europeum kuratorka Hannah Higham mówi zaś: – Figuralna rzeźba Moore'a na dziedzińcu stanęła obok prac Barbary Falender, która wydaje się iść jego śladem. Wewnątrz jedna praca umieszczona została w sąsiedztwie „Krajobrazu z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta, inna między rzeźbiarskimi portretami polskich poetów i kompozytorów.

Reklama
Reklama

Pionowa rzeźba na dziedzińcu w kamienicy Szołay tem. To jeden z modeli projektowanych w połowie lat 50. na dziedziniec budynku Olivetti w Mediolanie. Artysta ujawnił, że czerpał do niej inspiracje zarówno z północnoamerykańskich słupów totemicznych, jak i ze strzelistej topoli w sąsiedztwie tego budynku. Natomiast „Owce", na trawniku przed Pawilonem Czapskiego, powstały z obserwacji owiec pasących się za oknem pracowni Moore'a.

Trwająca do 30 czerwca wystawa „Moc natury. Henry Moore w Polsce" ma bogaty program: spotkania z kuratorkami, oprowadzania, spacery po mieście, pokazujące także inspiracje krakowskich rzeźbiarzy brytyjskim artystą. A nawet warsztaty choreograficzne, bo rewolucyjność Moore'a polegała też na nowatorskim rozumieniu rzeźby, tworzonej w bryle i w przestrzeni, do oglądania w ruchu.

Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama