Zagraj to jeszcze raz, Zbyszku

Nowe prace Zbigniewa Rogalskiego: Wystawa "Echo" w warszawskim Zamku Ujazdowskim świadczy o doskonalej formie malarza, który debiutował w 2000 roku

Publikacja: 06.04.2009 12:55

Closer (Girl), 2006, olej na płótnie, 180 x 120 cm z kolekcji Lorenz, Monachium

Closer (Girl), 2006, olej na płótnie, 180 x 120 cm z kolekcji Lorenz, Monachium

Foto: Materiały Promocyjne

Denerwuję się, kiedy idę na wystawę artysty, którego lubię: żeby tylko nie dał plamy. W przypadku młodego twórcy, docenionego zaraz po debiucie, ogarnia mnie panika – czy aby splendory nie okazały się przedwczesne.

Kilka lat temu „za Rogalskim” pojechałam nawet do Zielonej Góry. Teraz wystarczyło pofatygować się do Zamku Ujazdowskiego, gdzie prezentowane jest „Echo”.

Uff! Rogalski nie zawiódł. Co więcej, przywraca mi wiarę w twórczy intelekt. Bo nie wystarczy umieć malować, żeby malować. Trzeba mieć coś do powiedzenia używając rąk i farb.

Tym razem artysta podywagował sobie na temat odbić. Różnych. Refleksów w pamięci, w uchu, w oku, w świadomości. Ktoś/coś wysłało sygnał, który w niego zapadł. A teraz wraca – na obrazach. Wątek odbić już pojawiał się w jego twórczości (seria „Obrazów podobnych”). Były też lustrzane obrazy rzeczywistości. Pokazane nieostro, w zaparowanych szybach lub zwierciadłach. Teraz przyszła kolej na echo symboliczne. Jak wyrazić jego istotę, ideę? Proszę zobaczyć na wystawie w CSW.

W tytułowym cyklu „Echo” Rogalski zastosował prostszy chwyt: czterokrotne powtórzył ten sam motyw; cztery rysunki dwóch połączonych okręgów, wypełnionych grafitową materią. Umieścił prace na równoległych ścianach czterech sal w amfiladzie. Za każdym razem rysunek staje się coraz mniejszy. Daje wrażenie znikającego punktu. Echa, które z każdym odbiciem cichnie.

Nie tylko w tej serii autor zastosował multiplikację. Większość wystawionych obiektów ma kilka wersji. Dwa obrazy zatytułowane „Bliżej” umieszczone zostały naprzeciwko siebie. To gigantyczne oczy, rozmazane, cyklopicznie zlewające się, zezowate. Właściwie, hiperrealistyczna wizja. Tak widzi się siebie, gdy spojrzeć w lustro z niewielkiego dystansu; tak postrzega się czyjeś oczy, gdy spojrzeć w nie z minimalnej odległości. Na przykład – leżąc tuż obok.

Świetne są cztery ponadnaturalnej wielkości portrety (cykl bez tytułu) mężczyzn w garniturach, pod krawatami. Jak skopiowane z oficjalnych fotografii. Ale kim są bohaterowie? Nie wiadomo, centralne partie ich twarzy zostały wybielone, zatarte. Obrazy skojarzyły mi się z powiększonymi podobiznami wodzów narodu, jakimi w soc-czasach dekorowano miasta przed świętami narodowymi. Przy pracy nad „wcierkami” (jak nazywano konterfekty) zatrudniano plastyków. Oczywiście, Rogalski jest za młody (1974 rocznik), żeby chałturzyć w ten sposób. Ale widać w jego wspomnieniach znalazło się miejsce na wcierkowe wizerunki. Tylko – kto na nich był? Zarówno rysy, jak nazwiska tamtejszych VIP-ów zatarły się w pamięci. Dziś to anonimy. Na szczęście.

Ta wystawa ma puentę w postaci... płyty. W przeciwieństwie do pozostałych zwielokrotnionych kompozycji, rysunek „Longplay” istnieje w jednym egzemplarzu. To dziesiątki, może setki centrycznie umieszczonych kręgów. Grubsze lub cieńsze ołówkowe linie; nakreślone mocno bądź delikatnie, ledwo widoczne. Format płyty długogrającej. Analogowej. Graficzny zapis muzyki. Jednocześnie – przywołanie przeszłości. Zagrajmy to jeszcze raz...

[i]Wystawa czynna do 19 kwietnia[/i]

Denerwuję się, kiedy idę na wystawę artysty, którego lubię: żeby tylko nie dał plamy. W przypadku młodego twórcy, docenionego zaraz po debiucie, ogarnia mnie panika – czy aby splendory nie okazały się przedwczesne.

Kilka lat temu „za Rogalskim” pojechałam nawet do Zielonej Góry. Teraz wystarczyło pofatygować się do Zamku Ujazdowskiego, gdzie prezentowane jest „Echo”.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu