[srodtytul]Wystarczy zgłoszenie[/srodtytul]
Autorka przedstawiła na nim alternatywną wersję przedsięwzięcia. Przypomina casus Michała Drzymały, XIX-wiecznego wielkopolskiego chłopa, który wykorzystał luki w pruskim prawie, gdy niemieccy urzędnicy zakazywali mu wybudowania domu na kupionej wcześniej działce.
Jak wiadomo, polski chłop zamieszkał wtedy w wozie. Artystka postanowiła zrezygnować z przebudowy pofabrycznego komina na Garbarach, tak by stał się symbolicznym minaretem, bo na to potrzebna jest zgoda, tej zaś nie dostała. Stworzy czasową instalację ze świetlnych węży, czyli przewodów dających efekt mlecznego światła. Powstanie z nich obrys minaretu. By stworzyć taką instalację nie trzeba zgody odpowiednich służb miejskich, wystarczy zgłoszenie. Prąd będzie pobierany od operatora nadajników GSM zamontowanych na kominie.
[b]System opresji[/b]
Na środowej debacie pojawili się przeciwnicy projektu Rajkowskiej. Byli to młodzi ludzie, którzy zwracali uwagę na opresyjny charakter islamu. Wśród panelistów zasiadających za prezydialnym stołem nie było na to zgody. Padł głos, że projekt edukacyjny zainicjowany przez Poznań spowoduje, że podobnych opinii już nie będzie. Chodziło chyba o stereotypy, ale stwierdzenie zabrzmiało co najmniej dziwnie.