A&B:
Nazwał Pan kiedyś siebie obserwatorem- antropologiem, który stale bada i odkrywa, jak kształtujemy swoje relacje z przedmiotami. Czy mógłby Pan opowiedzieć o własnej wizji wzornictwa?
Marek Cecuła:
Nie chodzi mi oczywiście wprost o zawód antropologa. Raczej o to, że biorę jego okulary, przyjmuję jego perspektywę. Myślę tu o obserwacji ludzi, ich życia, relacji społecznych. Jako twórca obiektów użytkowych wielką wagę przykładam do poznania form życia domowego ludzi. Obserwuję je i reaguję na zmiany. Czasem te zmiany staram się kształtować. Weźmy ten przykład: na Wschodzie picie herbaty jest ceremonią. Nie robi się tego na jednej nodze, ten czas się celebruje. I ja chcę tę ideę przeszczepić na grunt zachodni. Jak? Nie napiszę na ten temat książki, ale mogę zrobić odpowiednią ceramikę. Tworzę taki zestaw ceramiczny, taki układ przedmiotów, który zobowiązuje ludzi do użytkowania go w odpowiedni sposób. Proponuję komplet dla dwóch ludzi, a nie dla dziesięciu, co już tworzy inną relację. Moje kreacje artystyczne nie są czystym wytworem wyobraźni, nie powstają ze snu głębokiego, ale wynikają z obserwacji społeczeństwa, jego kondycji. Prace z serii „Skatologia" i „Higiena" są właśnie wynikiem takiej obserwacji. W latach 80. epidemia AIDS wywołała w Stanach Zjednoczonych, ale oczywiście nie tylko, wielkie społeczne poruszenie, każące zastanowić się nad tym, jak żyjemy, co robimy. Poruszenie to skierowało się w stronę higieny. Dla ceramika to znakomity temat. Wchodzimy przecież do łazienki i widzimy porcelanowe umywalki, sedesy, wszystkie urządzenia służące higienie. Porcelana w higienie uczestniczy. Stąd moje dwie serie dotyczące tej tematyki. Z tych dwóch „Skatologia"