W sobotę na bramie przy Krakowskim Przedmieściu 5 zawisnął transparent z wypisanymi postulatami studentów. Wśród nich znalazły się m.in.: nie zgadzamy się na likwidację Akademii Sztuk Pięknych przy Krakowskim Przedmieściu, chcemy, aby Krakowskie Przedmieście zachowało swój akademicki charakter.
Jeden ze studentów odczytał fragment wiersza Norwida. Z okna wyrzucono atrapę fortepianu. Na niej studenci ustawili zapalone świece. – Nie zgadzamy się, aby nasz budynek zwrócono spadkobiercom. Przecież tu nie zamieszkają, tylko go sprzedadzą – mówiła Joanna Koziej, studentka II roku grafiki.
Po chwili przed gmachem uczelni płonęło pięć obrazów.
– Dla nas nie ma alternatywy. To miejsce ma szczególny, akademicki charakter – podkreślała Aleksandra Nałęcz-Jawecka z Komitetu Obrony Akademii.
Protest studentów wspierają profesorowie. – Nie można krzywdy naprawiać krzywdą – podkreśla prof. Stanisław Wieczorek. – Jak obiekt przejmą spadkobierczynie, to będzie tu hotel albo sklep.