W poprzednim tygodniu zawalił się fragment muru dzielący dwa cmentarze na Powązkach. Runął on na długości ok. 60 metrów. Do katastrofy doszło w nocy, nikt nie został poszkodowany. Cegły zasypały jednak i uszkodziły kilkadziesiąt grobowców znajdujących się na Starych Powązkach. Od kilku dni teren ten próbują uporządkować robotnicy wynajęci przez zarząd cmentarza.
Rumowisko wizytowała wczoraj komisja z konserwatorem zabytków, inspektorem nadzoru budowlanego oraz przedstawicielem Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami. – Oceniano stan muru, wskazano najważniejsze fragmenty do zabezpieczenia. Żeby w pełni ocenić zakres szkód, czyli ile nagrobków, o jakiej wartości i w jakim stopniu zostało zniszczonych, trzeba poczekać na uporządkowanie terenu – informuje Dagmara Strzelczyk z wydziału prasowego urzędu miasta. Na razie nie wiadomo, kiedy mur zostanie wyremontowany. – Zniszczenia są znaczne, wiele grobów nadal jest zasypanych – dodaje Marcin Święcicki, przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami.
– Nic nie wskazuje na to, żeby przyczyną zawalenia się muru było cokolwiek innego niż jego wiek i stan – dodaje Dagmara Strzelczyk.
– Mur znajduje się w bardzo złym stanie, w każdej chwili może runąć jego dalsza część, dlatego musi być zabezpieczony – dodaje Marcin Święcicki.
Na razie nie wiadomo, czy i ile uszkodzonych nagrobków odbuduje komitet. – Musimy poczekać na uporządkowanie terenu i przeprowadzenie ekspertyz. Do katastrofy doszło w najmłodszej części cmentarza, tutaj są groby głównie XX-wieczne – dodaje Marcin Święcicki.