Chodzi o powierzchnię strychu, jaki obecna minister ds. walki z korupcją kupiła w 1985 roku. Ekspertyza, jaką przedstawiła wówczas Pitera, mówiła o nieco ponad 66 metrach kw. Tymczasem rzeczywista wielkość lokalu wykupionego przez panią Piterę jest o 16 m kw. wyższa. Według prawa Julia Pitera powinna płacić wyższe stawki eksploatacyjne i podatek od nieruchomości.?
Wiktor Czechowski i Piotr Kremplewski złożyli w tej sprawie wniosek do regionalnego sądu partyjnego, w którym żądają ukarania minister za "szkodzenieu wizerunkowi partii".?
Sąd uznał ?wniosek działaczy PO za bezzasadny. Pięcioosobowy skład sędziowski uznał, że to właśnie Czechowski naruszył wizerunek partii, bo oskarża urzędującą minister o łamanie prawa. Regionalny sąd koleżeński PO wyrzucił Czechowskiego z partii. Działacz nie kryje oburzenia:?
Nie odpuszczę. Odwołam się od niekorzystnego wyroku i udowodnię, że Julia Pitera szkodzi wizerunkowi Platformy - zapowiada i dodaje: na obrady krajowego sądu koleżeńskiego przygotuję nowe, dotąd nieznane dokumenty i analizy, które rzucą cień na Piterę.?
Pani minister całą sprawę uważa za zemstę polityczną. Sugeruje, że urzędnicy mszczą się na niej, bo jako warszawska radna tropiła nadużycia władzy, w tym ekipę, do której należał Czechowski. Były burmistrz Mokotowa widzi to inaczej:?