Urzędniczka ubrana w ludowy strój, kwiecisty wianek na głowie i czerwone korale zachęcała gości opolskiego stoiska na targach w Berlinie do odwiedzania polskiej ziemi. Wkrótce potem na jej głowę posypały się gromy.
Andrzej Namysło, radny SLD w sejmiku województwa uważa, że
„powinna była przyjmować potencjalnych kontrahentów w eleganckiej garsonce i ewentualnie z kieliszkiem koniaku w dłoni, a nie ubrana w stylu przaśno-obrzędowym. Odwiedzający stoisko gotowi pomyśleć, że u nas marszałek biega na co dzień w krakusce z piórkiem.