Mimo deklaracji premiera Tuska o niezwłocznym ujawnieniu końcowego raportu komisji Jerzego Millera, nadal nie znamy jego treści. Oficjalnym powodem są prace nad jego przetłumaczeniem. Jak informuje portal wpolityce.pl wokół raportu toczą się tajne rządowe gry.
Z nieoficjalnych informacji z okolic rządowych wyłania się jednak inny obraz: targów wokół odpowiedzialności za katastrofę 10 kwietnia. Choć raport nie wskazuje najprawdopodobniej personalnie winnych, co da się zrozumieć wyłącznie z perspektywy interesu partyjnego PO, to i tak trwają przepychanki osób, które nadzorowały poszczególne elementy państwa odpowiedzialne za tragedię.
Ani szef MON Bogdan Klich, ani szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski, ani sam szef MSWiA (podlega mu m.in. BOR) Jerzy Miller, nie mają ochoty brać na siebie choćby jednej cząstki odpowiedzialności. Według jednego z naszych informatorów to właśnie to wzajemne szachowanie się ministrów i innych urzędników jest główną przyczyną ciągłego odkładania terminu publikacji raportu.