Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” - Najwyższa Izba Kontroli skarżyła się, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów miała utrudniać jej kontrolę. Urzędnicy kancelarii zwlekali z przekazaniem dokumentów i zrobili to dopiero do interwencji władz izby.
Osoba z kierownictwa NIK powiedziała:
Trwało to blisko dwa miesiące.
Jednak oficjalnie NIK nie chce komentować sprawy. Paweł Biedziak, rzecznik NIK stwierdził jedynie:
O wynikach kontroli będziemy mogli mówić dopiero po jej zakończeniu we wszystkich zaplanowanych instytucjach, najprawdopodobniej późną jesienią 2011 roku.