Reklama

Kto zapłaci za bezprawne decyzje w wojnie z dopalaczami?

Donalda Tuska wojna z dopalaczami może skończyć się nieciekawie dla podatników. Według prawników - ponad 1400 sklepów zostało zamkniętych niezgodnie z prawem

Publikacja: 28.07.2011 12:00

Kto zapłaci za bezprawne decyzje w wojnie z dopalaczami?

Foto: W Sieci Opinii

Mec. Igor Służałek, reprezentant trzech zamkniętych sklepów ze Śląska, powiedział:

Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego w decyzji należy wskazać konkretnego adresata. Główny Inspektor Sanitarny nie powinien więc wydawać jednej decyzji o zamknięciu wszystkich sklepów. Powinien był wydać tyle decyzji, ile sklepów chciał zamknąć.

Prawnik i poseł SLD prof. Jan Widacki twierdzi:

To typowy przykład tego, co nazywamy używaniem prawa jak cepa. Artykuł 107 kpa wyraźnie stanowi, że decyzja musi zawierać "oznaczenia strony lub stron" (czyli adresata). Decyzja GIS w sprawie dopalaczy tego wymogu nie spełnia. Również nieprecyzyjne jest określenie: "Tajfun oraz wszystkie podobne wyroby mogące mieć wpływ na bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia". Gdyby brać to dosłownie, trzeba by zamknąć wszystkie sklepy i stoiska z alkoholem. Alkohol podobnie jak Tajfun poprawia samopoczucie i odurza, a jego nadużycie zagraża zdrowiu, a nawet życiu.

GIS co trzydzieści dni przedłuża okres rozpatrywania wniosków:

Reklama
Reklama

Główny Inspektor Sanitarny zawiadamia, iż rozpatrywane sprawy są szczególnie skomplikowane ze względu na swój wielowątkowy i skomplikowany charakter, a także ze względu na obszerność zgromadzonego materiału, który wymaga wielopłaszczyznowej analizy.

Mecenas Służałek niecierpliwi się:

Taką samą odpowiedź dostają inne sklepy. Tak można bez końca. Dopóki GIS nie rozpatrzy tych wniosków, właściciele sklepów nie mogą iść do sądu, by domagać się uznania decyzji Sanepidu za niezgodną z prawem, a potem walczyć o odszkodowania.

I dodaje:

Sąd musiał odrzucić skargi, skoro skarżący nie wyczerpali wszystkich możliwości odwołania, a GIS przecież robi wszystko, by to im utrudnić i przedłużyć całą sprawę.

Nie dziwimy się Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu, przecież lepiej poczekać i załatwić sprawę po wyborach. Po co teraz narobić kolejnych problemów Platformie?

Mec. Igor Służałek, reprezentant trzech zamkniętych sklepów ze Śląska, powiedział:

Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego w decyzji należy wskazać konkretnego adresata. Główny Inspektor Sanitarny nie powinien więc wydawać jednej decyzji o zamknięciu wszystkich sklepów. Powinien był wydać tyle decyzji, ile sklepów chciał zamknąć.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Reklama
Reklama