Reklama

Janusz Wojciechowski o salonowych mediach i sołtysie geju

Europoseł PiS Janusz Wojciechowski postanowił odnieść się do doniesień „Gazety Wyborczej” i „Polityki” o 26-letnim geju, który został sołtysem wsi Leśniewo na Kaszubach

Publikacja: 11.08.2011 11:51

Janusz Wojciechowski o salonowych mediach i sołtysie geju

Foto: W Sieci Opinii

Nie lada sensację, godną tabloidu, ogłosiły zasłużone salonowe media. Młody gej został sołtysem na polskiej, słynącej z nietolerancji i zacofania wsi, gdzie diabeł mówi dobranoc. Janusz Wojciechowski tak komentuje owe sensacje.



Wieś wybrała, bo chłopak ma zapał do działania i pomysły, do tego jest miły, życzliwy dla ludzi. Na jego skłonności seksualne nawet nie zwróciła uwagi. Zaś dziennikarze pojechali oglądać tego sołtysa niczym cielę z dwiema głowami, albo babę z wąsami... nie, tę ostatnia metaforę wycofuję. W każdym razie GW i Polityka dziwowały się temu wyborowi na całych swoich szpaltach. (...) Otóż ta wieś, będąca przecież siedliskiem nietolerancji i homofobii oraz wszelkiej maści antysemityzmu, zamiast nad owym gejem odbyć sabat, opluć go, wybatożyć i wypędzić - ta wieś, wbrew wszelkim o niej wiadomościom i wyobrażeniom, wybrała sobie geja na sołtysa. No trzeba będzie zmienić wyobrażenie o polskiej wsi.

Trzeba będzie o niej jakąś rezolucję, tym razem pochwalną, jednogłośnie uchwalić w Europarlamencie. (...) Nie wpadajmy w przedwczesny zachwyt nad polskim społeczeństwem, bo lekcji do odrobienia, zadanych przez "Gazetę Wyborczą", mamy jeszcze sporo. Powiedzmy wprost - jedno Leśniewo wiosny nie czyni i żeby na przykład dogonić Niemcy, trzeba by stosownymi gejami zastąpić Hannę Gronkiewicz-Waltz i koniecznie Waldemara Pawlaka – dodaje Janusz Wojciechowski. I proponuje: - To może być jednak trudne, dopóki nie zostanie wprowadzony parytet gejów i lesbijek na listach wyborczych - na przykład 35 procent. Mam nadzieję, że Panowie Napieralski i Kalisz już pracują nad stosownymi projektami, a pomaga im oczywiście Biedroń.  Raczej nie bierze udziału w tych pracach poseł Wikiński, który publicznie wyraził obawę przed adoracją ze strony Biedronia.

Reklama
Reklama

My jesteśmy spokojni o losy polskiej wsi. Od czasów Piasta Kołodzieja wiadomo, że polski chłop swój rozum ma i żadne salonowe media nie narzucą mu swego punktu widzenia. Jak widać - tonąca "GW" i "Polityka" chwytają się sołtysa geja. Szkoda słów.

Nie lada sensację, godną tabloidu, ogłosiły zasłużone salonowe media. Młody gej został sołtysem na polskiej, słynącej z nietolerancji i zacofania wsi, gdzie diabeł mówi dobranoc. Janusz Wojciechowski tak komentuje owe sensacje.

Wieś wybrała, bo chłopak ma zapał do działania i pomysły, do tego jest miły, życzliwy dla ludzi. Na jego skłonności seksualne nawet nie zwróciła uwagi. Zaś dziennikarze pojechali oglądać tego sołtysa niczym cielę z dwiema głowami, albo babę z wąsami... nie, tę ostatnia metaforę wycofuję. W każdym razie GW i Polityka dziwowały się temu wyborowi na całych swoich szpaltach. (...) Otóż ta wieś, będąca przecież siedliskiem nietolerancji i homofobii oraz wszelkiej maści antysemityzmu, zamiast nad owym gejem odbyć sabat, opluć go, wybatożyć i wypędzić - ta wieś, wbrew wszelkim o niej wiadomościom i wyobrażeniom, wybrała sobie geja na sołtysa. No trzeba będzie zmienić wyobrażenie o polskiej wsi.

Reklama
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Publicystyka
Dziesięć lat od śmierci Jana Kulczyka. Jego osiągnieć nie powtórzył nikt
Publicystyka
Marek Cichocki: Najciemniejsze strony historii Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama