Reklama

Krzysztof Rybiński o próbach przekupstwa z otoczenia Donalda Tuska

Jak się okazuje - patologie wokół premiera Tuska trwają w najlepsze. Ekonomista Krzysztof Rybiński twierdzi, że próbowano go przekupić, a jego żonę zastraszyć. Popołudniu opublikował swoje oświadczenie w tej sprawie

Publikacja: 07.09.2011 18:01

Krzysztof Rybiński o próbach przekupstwa z otoczenia Donalda Tuska

Foto: W Sieci Opinii

Osobiście wobec mnie formowano wielokrotnie oskarżenia. Próbowano mnie przekupić ze strony bardzo wysoko postawionej osoby bardzo blisko Donalda Tuska. Otrzymałem ofertę zostania prezesem urzędu centralnego, odmówiłem.

Dopytywany o to, jak wysoko postawiona była owa osoba, Rybiński mówi krótko:

Bardzo wysoko.

Okazuje się jednak, że intratne oferty to nie tylko domena ludzi Tuska.

Wiele partii politycznych przychodziło do mnie z różnymi ofertami próbując przyciągnąć tzw. marchewką. Jak to mnie dotyczy, to jest w porządku, ja się tym nie martwię. Ale jeżeli ktoś tyka moją rodzinę w kraju, o którym mówi się, że jest demokratyczny, to jest to po prostu nie w porządku. Uważam, że za daleko poszliśmy i trzeba temu powiedzieć "Nie". Mówię temu bardzo głośno "Nie" i nie wyrażam na to zgody.

Reklama
Reklama

Rybiński, który startuje z list „Obywateli do Senatu”, krytycznie podchodzi do polskiej demokracji.

Tak, jest chora. To jest demokracja słupkowo-medialna, gdzie partie podejmują decyzje nie w interesie kraju, ale w interesie popularności swoich partii.

Jednym z symptomów tej choroby miało być straszenie żony ekonomisty utratą pracy. Ten nie chciał jednak powiedzieć, kto formułował takie groźby.

Popołudniu Krzysztof Rybiński opublikował w salonie24 oświadczenie o następującej treści:

Oświadczam, że jestem gotów osobiście poinformować premiera Tuska o konkretnych próbach nacisku i zastraszania, które dzisiaj zostały nagłośnione, a o których mówiłem już dawno temu w wywiadzie dla portalnu interentowego, ale wtedy pozostały niezauważone. Te sprawy dotyczą najbliższego otoczenia premiera.Dzisiaj zadzwonił do mnie poseł PJN Paweł Poncyliusz i poinformował mnie, że PJN wie o wielu przypadkach podobnych gróźb, które padały ze strony urzędników publicznych wobec tych osób i ich rodzin, które miały startować z list PJN w wyborach. Celem tych nacisków było zniechęcenie do startu w wyborach z list PJN.

Przykład idzie z góry, jak widać takie praktyki stały się powszechne w ostatnich latach. Zwracam się z prośbą do wszystkich osób, które mają wiedzę o takich przypadkach o pozostawienie wpisu na blogu z opisem sytuacji. Jeżeli obawiają się Państwo swoją pracę, proszę o przesłanie informacji bepośrednio do mnie. Informacji o moim adresie emailowym udzieli mój sztab wyborczy.

Musimy bronić demokracji.

 

Publicystyka
Marek Migalski: Grzegorz Braun stanie się przyczyną rozpadu PiS?
Publicystyka
Jan Zielonka: Lottokracja na ratunek demokracji
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Pożar w PiS. Czy partia bezpowrotnie straciła część wyborców na rzecz obu Konfederacji?
Publicystyka
Grzegorz Rzeczkowski: Odpowiedź na wywiad z Jackiem Gawryszewskim
Publicystyka
Jakub Sewerynik: Komu przeszkadzała Chanuka w Pałacu Prezydenckim?
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama