Wdowy po Tomaszu Mercie i Jerzym Szmajdzińskim - o wypełnianiu misji mężów

Na antenie TVP 1 wdowy po Tomaszu Mercie i Jerzym Szmajdzińskim opowiadały, dlaczego zdecydowały się na kandydowanie i czym będą zajmować się w Sejmie

Publikacja: 15.09.2011 15:43

Wdowy po Tomaszu Mercie i Jerzym Szmajdzińskim - o wypełnianiu misji mężów

Foto: W Sieci Opinii

Małgorzata Sekuła–Szmajdzińska, startująca z list SLD, mówiła, że chce kontynuować dzieło jej męża:

Mam temperament polityczny, zawsze się polityką zajmowałam. Gdyby mąż się nią nie zajmował, pewnie ja byłabym w polityce. Chciałabym bardzo kontynuować to, co robił mój mąż. Nie zdecydowałabym się jednak na to, gdybym nie miała silnych impulsów od ludzi, którzy mnie wspierają, kolegów, przyjaciół.

Kandydatka PiS - Magdalena Pietrzak–Merta wypowiadała się w podobnym tonie:

Ten mandat to nadzieja na dopełnienie misji, którą podjął mój mąż. Ale też przychodzę z bagażem własnego doświadczenia w służeniu Polsce. Chciałabym się zajmować edukacją, kulturą, sprawami społecznymi. Ja się tym latami zajmowałam i chciałabym przeniesienia dobrych praktyk zagranicznych na grunt Polski. Sprawy kombatanckie także są mi bliskie, tu mamy wiele do zrobienia.

Na pytanie o zajmowanie się katastrofą smoleńską Małgorzata Szmajdzińska odpowiedziała:

Nie chcę podejmować tematu katastrofy smoleńskiej. Choć zdarza się, że jestem o to pytana. Ale wypowiadam się umiarkowanie, wolałabym, żeby organy państwa się tym zajmowały. Politycznie raport Millera nie kończy sprawy. Myślę, że prokuratura postawi ostre wnioski, tego się spodziewam – poważnych zarzutów. Nie mam potrzeby, żeby komisja międzynarodowa się tym zajmowała. Myślę, że w kraju to wszystko możemy załatwić.

Natomiast Magdalena Merta stwierdziła:

Na pewno będę dążyć do dowiedzenia się jak najwięcej na temat katastrofy smoleńskiej. Ta katastrofa zasługuje na międzynarodową komisję. (...) Na bieżąco zajmujemy się sprawami Smoleńska, kiedy więc pokazują się nowe dokumenty, dla nas nie są one tak zaskakujące, jak dla opinii publicznej. Raport Macierewicza, a także każdy inny dokument – przybliża nas do poznania prawdy.

 

Małgorzata Sekuła–Szmajdzińska, startująca z list SLD, mówiła, że chce kontynuować dzieło jej męża:

Mam temperament polityczny, zawsze się polityką zajmowałam. Gdyby mąż się nią nie zajmował, pewnie ja byłabym w polityce. Chciałabym bardzo kontynuować to, co robił mój mąż. Nie zdecydowałabym się jednak na to, gdybym nie miała silnych impulsów od ludzi, którzy mnie wspierają, kolegów, przyjaciół.

Publicystyka
Izrael – Iran. Jak obydwa kraje wpadły w spiralę zemsty i odwetu
Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni