Janina Paradowska: Platforma bez Tuska się rozsypie

Publicystka „Polityki” w swoim stylu komentuje kończącą się kampanię wyborczą, twierdząc, że była ona "dziwna", bo "żrące substancje popłynęły innymi nurtami", a PO się przeliczyła

Publikacja: 05.10.2011 11:43

Janina Paradowska: Platforma bez Tuska się rozsypie

Foto: W Sieci Opinii

Oszołomieni niezliczoną liczbą sondaży wróżymy właściwie z fusów i z 9 na 10 października możemy przeżyć noc niespodzianek. Generalnie okrzyknięto tę kampanię najbardziej nudną z dotychczasowych i pytanie, kiedy też ona się tak naprawdę zacznie, przez długie tygodnie wisiało nad polską polityką. (...) Miała to być najbardziej bezwzględna i „krwawa” z dotychczasowych rywalizacji, a okaże się być może najspokojniejsza.

Publicystka zwraca uwagę na to, że kampania odbywała się w różnych miejscach.

To wszystko nie znaczy, że kampania ciekła jak letnia woda z kranu. Tyle, że żrące substancje popłynęły innymi nurtami. Tymi mniej oficjalnymi, po przykościelnych kaplicach, katechetycznych salkach, na spotkaniach klubów „Gazety Polskiej”, w tym całym drugim obiegu wielkiego przemysłu pogardy dla faktów i rozumu, wyrosłego na podłoży smoleńskiej katastrofy, stworzonego i nadal pospiesznie utrwalanego mitu.

Komentuje działania Jarosława Kaczyńskiego:

Jarosława Kaczyńskiego jeszcze półtora roku temu można było nie docenić. Partia mu się sypała, secesja PJN zaszkodziła mu w wyborach samorządowych, wróciły smoleńskie twarze, zamachy, spiski, cały ten sztafaż, który powodował zmęczenie i chęć ucieczki znacznej części wyborców. (...) Mało też kto wierzył, że kolejna zmiana maski i przeistoczenie się smoleńskiego mściciela w dobrotliwego ojca narodu powtarzającego uparcie, że Polacy zasługują na więcej niż na najgorszy z możliwych rządów (czyli rząd Tuska) kogoś jeszcze przekona.

Według publicystki Kaczyński czeka, aż zniknie Tusk.

Kaczyński wyborów wygrać nie musi, bo dawno skazany na klęskę znów się odrodził i pokazuje, że długo jeszcze może być istotnym politykiem (...). Gdy zniknie Tusk (...), znikną również problemy Kaczyńskiego, a droga do pełnej władzy dla PiS będzie otwarta. Przecież PO bez Tuska się rozsypie (...), lewica praktycznie nie istnieje, ludowców da się oswoić.

Czego spodziewała się Platforma? Zdaniem Paradowskiej:

Platforma liczyła na to, że uda się Kaczyńskiego wciągnąć w smoleńskie gry, czyli choć trochę pojechać na antypisowskim paliwie. (...) A tu się nie da. Bo prezes o Smoleńsku mówi mało, ten kaganiec narzucił sobie rygorystycznie (...). PO niewątpliwie na długo uśpiły znakomite wyniki sondażowe, tym bardziej że partia w miarę bezboleśnie wychodziła z tarapatów (...). Platforma mimo wewnętrznych napięć nie rozpadła się, koalicja spisywała się prawie na medal i Tusk mógł dość śmiało stawiać pytanie – a z kim miałbym przegrać?

Trudno powiedzieć, co Janina Paradowska ma na myśli, pisząc, że "partia w miarę bezboleśnie wychodziła z tarapatów". Naszym zdaniem - nie "wychodziła", tylko ją zaprzyjaźnione z rządem państwo dziennikarstwo z koszmarnych tarapatów wyciągało. Hipokryzja ma jednak swoje granice.

 

Oszołomieni niezliczoną liczbą sondaży wróżymy właściwie z fusów i z 9 na 10 października możemy przeżyć noc niespodzianek. Generalnie okrzyknięto tę kampanię najbardziej nudną z dotychczasowych i pytanie, kiedy też ona się tak naprawdę zacznie, przez długie tygodnie wisiało nad polską polityką. (...) Miała to być najbardziej bezwzględna i „krwawa” z dotychczasowych rywalizacji, a okaże się być może najspokojniejsza.

Publicystka zwraca uwagę na to, że kampania odbywała się w różnych miejscach.

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości