Cymański w wielu wywiadach podkreślał słaby wynik PiS. Poseł Hofman nie wytrzymał i "dziabnął" swojego kolegę kąśliwą uwagą, że takie opinie szkodzą partii, a ich autor „idzie drogą poza PiS”. Cymański nie wytrzymał i ustawił się na zwierzenia z „Faktem”:
To, co powiedział Adam Hofman, jest dla mnie przykre i bolesne. Niech mi ktoś wskaże, kiedy, w którym zdaniu rzuciłem cień na Prawo i Sprawiedliwość, gdzie swoją wypowiedzią zaszkodziłem partii? Moje słowa były pełne miłości i żaru do PiS, a ten młody poseł, który mógłby być moim synem, straszy mnie, że wypowiadając się podążam drogą do wyjścia z partii! Nie róbmy jaj! To jest jakieś przedszkole! Jakaś paranoja!
Jestem w PiS wiele lat, uważam się za pułkownika w niej i nie wolno mi nic powiedzieć? Mam się z kimś konsultować? Czy my ciągle walczymy na jakimś froncie? Przecież kampania się skończyła. Serce mi krwawi, jak coś takiego słyszę. (...) Chyba nie za dobrze się dzieje. Nie pojmuję jak moja wypowiedź miałaby mnie stawiać na "drodze poza PiS". Ja uschnę bez PiS, trzy dni i mnie nie ma.
Trudno odmówić Cymańskiemu poczucia humoru.