To, że kanclerz (Niemiec Angela) Merkel i prezydent (Francji Nicolas) Sarkozy przejęli ster, jest już jasne. To jednak nie powinno przekładać się na trwały monopol polityczny; nie można pozostawić Europy dwóm stolicom.
Aktywności Paryża i Berlina nie należy krytykować - to my powinniśmy być bardziej obecni i nie pozostawiać im inicjatywy. To nie są zawody, nie jest konieczna żadna forma konkurencji, rządy powinny porzucić logikę dążenia do sojuszy dla ochrony własnych interesów. W takim duchu chcemy wylansować na nowo integrację polityczną.
Tusk mówił też o przyjęciu euro przez Polskę:
Zakładając, że ocaleje - my nie zmieniliśmy zdania. Entuzjazm osłabł, ale Polacy opowiedzieli się za euro. Musimy spełnić kryteria z Maastricht w ciągu dwóch lat i już mamy gwarancje konstytucyjne dotyczące długu publicznego.
Poglądy premiera na politykę zagraniczną zmieniają się jak w kalejdoskopie.