Antoni Macierewicz podkreśla, że Lasek odgrywał zasadniczą rolę w działalności zespołu Jerzego Millera, a także wcześniej, w zespole ekspertów Edmunda Klicha:
Jest osobą, która podpisała list wskazujący na zasadnicze zaniechania pana płk. Klicha. Doprowadziły one do tego, że nie można było zbadać wraku samolotu, że polscy eksperci nie mogli wykonać swoich podstawowych obowiązków. Równocześnie jest osobą, która wzięła na siebie odpowiedzialność za to, że w odczycie czarnych skrzynek fałszywie przypisano panu gen. Błasikowi słowa obarczające go odpowiedzialnością za rzekome naciski na pilotów. Słowa, których żadna ekspertyza laboratoryjna panu generałowi nie przypisała. Zrobił to właśnie pan Lasek - wraz z kolegami - na własną rękę. Mimo że ekspertyza nie identyfikowała pana generała Blasika!
Poseł PiS przypomina, że Lasek nie ustosunkował się do nowej ekspertyzy, mówiącej o braku dowodów na obecność gen. Błasika w kokpicie:
Pan Lasek nie poczuł się do odpowiedzialności, by chociażby powiedzieć „przepraszam”. Podobnie jak w żaden sposób nie zareagował na fakt, iż minister Miller podczas wystąpienia zarówno Sejmie, jak i w Senacie Rzeczypospolitej przekazywał parlamentarzystom nieprawdziwe stanowisko, jakoby polscy eksperci badali wrak samolotu. Pan Lasek przy tym był i milczał, wiedząc dobrze, iż takiego badania nie było.
Macierewicz dodaje: