Zdaniem byłego premiera problemy Donalda Tuska pojawiły się przez jego długą nieobecność w mediach:
Premier jest w dużych opałach i to na własne życzenie. Zniknął z życia publicznego na dużą część grudnia i prawie cały styczeń. Może trochę odpoczywał, a może chciał dać nowym ministrom możliwość działania. Tak czy inaczej - to był błąd. Ten sam błąd został popełniony rok temu i chyba dwa lata temu też. Wtedy także sondaże spadły. Ale w tym roku jest gorzej, bo mamy do czynienia z bardzo głębokimi i bolesnymi dla Polaków wpadkami: sporem z lekarzami, nowymi listami leków refundowanych, ACTA.
Marcinkiewicz dodał, że premier działa dziś „strasznie samodzielnie i samotnie”:
Mam nadzieję, że to, że spotyka się z ministrami po stu dniach, to jest jakaś gra. Mam nadzieję, że premier spotyka się z nimi na co dzień, bo żeby rządzić krajem i podejmować decyzje, trzeba mieć ten „team”. To nie może być tylko chłodne posiedzenie Rady Ministrów, to muszą być rozmowy i debaty. Ja się boję, że tego tak naprawdę nie ma, że premier został sam, zamknięty w kancelarii i nie ma takiego zespołu.
Zmęczony, odcinający się od ministrów premier sam jest sobie winien? Niemożliwe.