Godson mówił o sugestii minister Muchy:
Osobiście nie widzę nic złego, że chce być tak nazywana. W Polsce jest coś takiego, że ludzie nie lubią osoby, która chciałaby być tytułowana. Choć przecież zasługuje na to, bo jest ministrem.
Dodał, że w Nigerii, skąd pochodzi, obyczaje są zupełnie inne:
Pochodzę z kraju, w którym dystans między władzą a obywatelami jest duży, a więc tytułowanie jest normalne. Uchybieniem jest nazywanie kogoś po imieniu.
Poseł podkreślił jednak, że być może nie „czuje” języka polskiego wystarczająco dobrze, by dyskutować na ten temat: