Byli działacze Palikota mają w SLD… platformę

Poznaje się ich nie po tym, jak zaczynają, a jak kończą – zdaje się, że słowa klasyka dużo bardziej pasują do "lewicy" niż mężczyzn. A kończą jak zawsze: szorstką "przyjaźnią" Millera z Kwaśniewskim (oraz Palikotem)

Publikacja: 26.03.2012 11:15

Byli działacze Palikota mają w SLD… platformę

Foto: W Sieci Opinii

W serwisie rp.pl Eliza Olczyk pisze:

Rośnie niechęć między Ruchem Palikota a SLD. Obie partie zarzuciły już myśl o jakichkolwiek wspólnych działaniach. Nie chcą się nawet spotykać na debatach. Leszek Miller, szef Sojuszu, nie przychodzi na dyskusje organizowane w Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego, na których pojawia się wielu lewicowych polityków, m.in. Janusz Palikot i Andrzej Rozenek. Z kolei SLD doprosił do swojej Rady Strategii Programowej przedstawicieli wszystkich partii działających po lewej stronie sceny politycznej z wyjątkiem RP.

Jak się okazuje, to nie separacja, ani ciche dni w "lewicowym" konkubinacie, ani też "białe małżeństwo", to już rozwód z walką o każde dobro:

SLD powołał platformę dla uciekinierów z RP, w której będą mogły działać również osoby niewstępujące do Sojuszu. Platforma nosi nazwę „Nowoczesna Polska". Taki tytuł miał przedwyborczy program Ruchu Palikota.

A Dariusz Joński, rzecznik SLD mówi, że do partii puka coraz więcej ludzi zniechęconych do Ruchu Palikota:

Reklama
Reklama

Chcemy zorganizować im kongres i liczymy na przybycie nawet kilkuset osób.

Jak pisze Olczyk:

Leszek Miller podczas sobotniej konferencji prasowej w Gdyni mówił, że spodziewa się coraz większej liczby uciekinierów z Ruchu Palikota. – A my serdecznie witamy każdego – mówił Miller.

Jak chce mądre polskie przysłowie na wojence korzysta ten trzeci. Politolog Wojciech Jabłoński z UW komentuje:

Premier umiejętnie ich rozgrywa, raz umizgując się do Millera, a innym razem do Palikota.

Donald Tusk spija śmietankę z lewicy? Na to wygląda.

W serwisie rp.pl Eliza Olczyk pisze:

Rośnie niechęć między Ruchem Palikota a SLD. Obie partie zarzuciły już myśl o jakichkolwiek wspólnych działaniach. Nie chcą się nawet spotykać na debatach. Leszek Miller, szef Sojuszu, nie przychodzi na dyskusje organizowane w Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego, na których pojawia się wielu lewicowych polityków, m.in. Janusz Palikot i Andrzej Rozenek. Z kolei SLD doprosił do swojej Rady Strategii Programowej przedstawicieli wszystkich partii działających po lewej stronie sceny politycznej z wyjątkiem RP.

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama