Jacek Kurski z Solidarnej Polski krytykował:
Będzie wyboista ta ostatnia prosta, rząd będzie próbował, żeby chociaż jedna autostrada była gotowa. Widać, że to będzie niemożliwe, szkoda że ta najważniejsza szansa na awans cywilizacyjny Polski skończy się porażką.
Kiedy słyszę ministra Grasia, że drogi budowaliśmy na "po Euro", to przypomina mi się Laskowik. To propaganda rządu (...), to kompromitacja i historyczna odpowiedzialność rządu.
Paweł Piskorski stwierdził:
Stadiony są kosztownymi inwestycjami, ale duża część zapowiedzi będzie niezrealizowana. Dziś słyszymy, że to nie będzie potrzebne, ale te zapowiedzi były przed wyborami, miały pokazać, że zacznie się dużo budować. Wrażenie niepełnej polskiej reprezentacji pozostanie i żadne odpowiedzi typu, że większość ludzi przyleci samolotami, tego nie zmienią - to grzech zaniedbania.