Doniesienia o zbliżającym się rozłamie w PO Małgorzata Kidawa-Błońska nazywa „niespełnionymi życzeniami opozycji” i tłumaczy, dlaczego „frakcja konserwatystów” w PO nie odejdzie do PiS:
Po pierwsze, bardzo wiele ich dzieli. A po drugie - grupa konserwatystów to niekoniecznie grupa Jarosława Gowina. Są parlamentarzyści, którzy mają poglądy konserwatywne, a nie współpracują blisko z Jarosławem Gowinem. W każdym razie w jednoosobowo zarządzanym PiS nie znaleźliby miejsca dla siebie.
Czy – jej zdaniem – Gowin mógłby zostać premierem?
Nie
wyobrażam sobie go w tej roli. Gowin to osoba, która często mówi innym językiem. Ale jednocześnie wyraźnie zaznacza się, że to nie jest zdanie całej Platformy, a właśnie Jarosława Gowina. Polityka jest grą zespołową, jest pójściem na pewne kompromisy. A Jarek Gowin jest osobą grającą samotnie. Ale każdy może marzyć, o czym chce. Do wyborów mamy sporo czasu, a w Platformie nie brakuje ludzi, którzy mogliby sprawować funkcję premiera.