Mam wrażenie, że główną lekturą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego jest ostatnio "Mein Kampf", powołując się na Adolfa Hitlera, przyrównując do hitlerowców - i tak często używając tych skojarzeń - wydaje mi się, że ma blisko siebie tę złą lekturę.
Halicki apelował:
Wszyscy parlamentarzyści powinni złożyć apel do prezesa, bo bez wątpienia język nienawiści, którym operuje od dwóch lat, jest przyczyną eskalacji tych złych emocji.
Zapytany czy swoimi wypowiedziami sam nie eskaluje konfliktu, powiedział:
Mówię bardzo spokojnie. Nie wiem, skąd pochodzą cytaty, ale są używane. Jest to nieakceptowalne. W Polsce wszyscy wiemy, jak wyglądała polityka Adolfa Hitlera, do czego doprowadziła, jak nazywał Polaków, jak traktował polskie elity. Jeżeli Jarosław Kaczyński uważa, że jest jakaś korelacja, to ja mogę powiedzieć tylko tyle: w Polsce rodzi się brunatna siła, ale sami państwo zastanówcie się gdzie.