Chwedoruk zauważa:
Proszę pamiętać, że to właśnie konserwatywne mieszczaństwo najchętniej przyjmowało postawy stygmatyzujące i wykluczające. Sojusznikiem Mussoliniego w 1922 roku byli liberałowie, a największe procentowo przepływy głosów do NSDAP w 1932 roku nie nastąpiły od konserwatystów, katolickiego centrum czy socjalistów, a właśnie z liberalnych partii mieszczańskich DDP i DVP z północy Niemiec. W tym sensie lemingi będą szukali kogoś, kto stworzy wokół nich barierę bezpieczeństwa, owo strzeżone osiedle, a PiS się do tego absolutnie nie nadaje.
Jak wygląda świat idei leminga?
Lemingi, jak i całe pokolenie, zostały wychowane w paradygmacie między von Hayekiem a Balcerowiczem, gdzie najważniejsza jest konkurencja, walka o byt. Są pełni niechęci dla słabszych, dla tych, którym się nie udało. Sukces za wszelką cenę jest nie tylko cechą pożądaną, ale stał się uświęcony moralnie. Gdyby nawet chcieli wyrwać się z tego wzorca, to nie mają żadnej wiedzy. Nie wiedzieliby, ku czemu się zwrócić.
W co wierzy leming?