Nie ma wątpliwości, że gdyby nie Mistrzostwa Europy, trudno byłoby spotkać Michała Boniego na stadionie. Bo jak przyznał w TOK FM, ostatni raz był na meczu piłkarskim "w okresie studiów". Teraz, gdy „czas mu pozwala”, wybiera mecze, które chce obejrzeć. Wczoraj na Stadionie Narodowym dopingował Portugalczyków i Czechów.
W takim zwykłym, "kibicowskim" sektorze, w szaliku, który był z jednej strony w barwach portugalskich, a z drugiej czeskich, wspierałem i jednych, i drugich. Jaki klimat! Jaka atmosfera!
Zdaniem szefa resortu administracji i cyfryzacji Euro to nie tylko sukces organizacyjny:
To wielka lekcja otwartości kulturowej, nowoczesnej zabawy. To zmiana kulturowa, którą dostrzegamy.
I na samym „dostrzeganiu” sprawa się nie kończy: