Wynik sportowy naszej reprezentacji był do przewidzenia. W Polsce zamiast szkolenia piłkarzy mamy fryzjersko-kanapowe układy, a PZPN doi kasę, jak się tylko da. Nie należało się więc spodziewać dobrego wyniku, skoro nasza drużyna jest sklasyfikowana na 65. miejscu w rankingu FIFA na siedemdziesiąt kilka zespołów. Nie jestem wielkim kibicem piłki nożnej, ale zdaję sobie sprawę, że gdybyśmy nie byli organizatorami Euro, to byśmy się do niego nie zakwalifikowali.

I ocenia:

W kwestii organizacji turnieju samorządy zdały egzamin na trójkę, czwórkę. Stadiony miejskie się udały, czego nie można powiedzieć o Stadionie Narodowym. Pozytywnie wypadli wolontariusze i wszyscy w Euro zaangażowani, dzięki którym mogliśmy pokazać ludziom z Zachodu, że Polska to nie jest kraj, gdzie niedźwiedzie chodzą po ulicach i gdzie morduje się Żydów. Bo w wielu krajach panuje przekonanie, że to my, a nie Niemcy ich mordowaliśmy. Kibice z zagranicy zobaczyli, że Polska to normalny kraj. I z tego się cieszmy.

Ziemkiewicz podsumowuje:

Jednak rząd oblał egzamin na całej linii. Za chwilę zostaną zamknięte te odcinki dróg, które zostały otwarte tylko na Euro, bo trzeba je wyremontować. Podobnie z koleją. Ten długofalowy zysk z mistrzostw okazał się jednym wielkim kłamstwem.