Zapytany o swoje kontakty z Radosławem Sikorskim i posadę w zarządzie Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" Kamiński odpowiada:
"Przyjaźń" to bardzo poważne słowo, co do którego zawsze byłem bardzo ostrożny. Na pewno Radek Sikorski jest moim bardzo dobrym znajomym, był nim cały czas. Człowiekiem, którego lubię i szanuję. (...) To nie jest żadna posada. Nie zarobię za to zasiadanie żadnych pieniędzy, a oczekuje się ode mnie wkładu merytorycznego w pracę tej fundacji. Tymczasem za posadę uznaje się coś, za co człowiek otrzymuje jakieś materialne korzyści, ja, co powtórzę, za pracę w radzie tej fundacji żadnych materialnych korzyści nie mam. Natomiast, jestem oczywiście bardzo wdzięczny, bo mogę wykorzystać swoją wiedzę i kontakty, które mam na Wschodzie, aby pomóc Polakom.
Europoseł mówi o największym wrogu Jarosława Kaczyńskiego:
Dzisiaj największym wrogiem Kaczyńskiego jest kalendarz wyborczy. Łatwiej będzie Kaczyńskiemu, jeśli ordynacja wyborcza do PE pozostanie bez zmian, bo wtedy więcej będzie znaczył aparat partyjny, a tu PiS jest silniejsze niż Solidarna Polska. (...) Jeżeli PO podejmie decyzję o liście krajowej do Parlamentu Europejskiego, to będzie to decyzja zabójcza dla PiS. Wtedy wybory do PE będą skoncentrowane na jedynkach na listach wyborczych. Jedynką na liście Solidarnej Polski będzie Ziobro, a kto na liście PiS? Karol Karski, pani Fotyga, pan Legutko, z całym szacunkiem - wyłączam z tego szacunku Karskiego - to nie są osoby, które mogą charyzmatycznie pociągnąć listę.
Kamiński, jak zwykle, ocenia sytuację w PiS: