Ks. Wojciech Lemański o Janinie Paradowskiej: Odpowiada mi bardzo, bardzo, bardzo

Proboszcz i bloger znany jako ksiądz z okładki „Newsweeka” opowiada Mazurkowi o swoich relacjach z Tomaszem Lisem, Janiną Paradowską i Dominiką Wielowyską, oraz o tym dlaczego pozwał swego biskupa, a także dyrektorkę szkoły w której uczył

Publikacja: 11.08.2012 16:53

„Rozmowę Mazurka” publikuje najnowszy "Plus Minus Rzeczpospoitej". Ks. Wojciech Lemański twierdzi, że na okładce „Newsweeka” znalazł się, bo tylko „odpowiedział tylko na atak Hołowni”. Zaś tak definiuje przyczynę rozstania Tomasza Lisa z jego katolickim skrzydłem: 

Widocznie coś go mocno zabolało w relacjach z naczelnym, całą redakcją i w tekście na gorąco zareagował.

Na gorąco to zareagował Lis w swym pożegnaniu z „załganym pseudoliberalnym, pseudodoktrynalnym, dwie piersi ssącym liberalnym katolikiem". 

To Hołownia chamsko zglanował wszystkich.

Gdy Robert Mazurek pyta czy księdzu Lemańskiemu nie przeszkadza, że Szymon Hołownia „nie odszedł z powodu jednego artykułu, ale drastycznej zmiany linii pisma”, ten wypala:

Nie jestem specjalistą od linii „Newsweeka", moja wiedza na ten temat jest żadna, bo w ogóle nie czytam gazet. 

Ks. Lemański wprost odmawia komentarza do manifestu Tomasza Lisa uważającego, że „jesteśmy na cywilizacyjnej wojnie, a on opowiada się po stronie modernizacji: związków partnerskich, nieograniczonego in vitro, być może prawa do adopcji dla homoseksualistów”.

Jednak, jak wyznaje naczelnego „Newsweeka” słucha:

W piątek w radiu TOK FM, kiedy z Władyką i Wołkiem komentują u Żakowskiego. Z tego grona najbardziej lubię Władykę. W ogóle słucham TOK FM codziennie. Bardzo się cieszę, że nie ma tam już Igora Janke.

Jak widać duchowny ma bardzo sprecyzowane poglądy na dziennikarzy:

Z całego zestawu prowadzących najbardziej odpowiada mi – i już pan będzie wiedział, kim jestem – Janina Paradowska. Ten model dziennikarstwa jest mi najbliższy. Nikogo innego nie jestem w stanie do niej porównać, no może czasami Dominikę Wielowieyską.

No, Dominiko, moje gratulacje.

Słuchając Paradowskiej i jej gości, mogę spokojnie powiedzieć, że to jest styl, który mi odpowiada (…) powiem, że treść jej pytań i to, jak formułuje swoje opinie, odpowiada mi bardzo, bardzo, bardzo.

Sam zresztą umieszcza teksty w portalu Tomasza Lisa, który jest „czymś w rodzaju słupa ogłoszeniowego”. Ksiądz bloger nie ma wątpliwości czy katolicka Telewizja Trwam powinna mieć koncesję.

Nie. To, co mówi i jak mówi o. Rydzyk, jest dla mnie nie do zaakceptowania. Słuchałem kilkakrotnie „Rozmów niedokończonych" z jego udziałem i słuchałem ich z obrzydzeniem.

Gdy Mazurek zwraca uwagę, że kilku innych znanych z krytyki Kościoła księży jest dziś poza nim. Proboszcz zapewnia:

To były zupełnie inne przypadki. Stanisław Obirek, zaangażowany w dialog katolicko-żydowski, po prostu się zakochał i to dla niego było najważniejsze. A ja się nie zakochałem i choć wszystko może się zdarzyć, to w najmniejszym stopniu nie planuję odejścia.

Ale pytanie o finał jest zasadne: ksiądz skonfliktowany z dziekanem, procesujący się z biskupem i dyrektorką szkoły to nie jest codzienność. (…)

Zna ksiądz sformułowanie „pożyteczni idioci"?

Używał go ostatnio Miller.

Wcześniej Stalin mówił tak o zachodnioeuropejskich intelektualistach broniących w dobrej wierze Sowietów. Ksiądz w dobrej wierze uwiarygadnia teksty, które są częścią antykościelnej kampanii, publikuje w miejscu, w którym Lis ogłasza swą krucjatę.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?