Reklama

Krzysztof Kwiatkowski: Te drastyczne fotografie są formą profanowania ciał

Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski skomentował oświadczenie Rosji, że nie wiadomo, kto zrobił drastyczne zdjęcia ciał ofiar katastrofy smoleńskiej słowami: "To hipokryzja i mijanie się z prawdą"

Publikacja: 22.10.2012 10:14

Krzysztof Kwiatkowski: Te drastyczne fotografie są formą profanowania ciał

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek PR Pasterski Radek

Kwiatkowski nie może uwierzyć w niewiedzę Rosjan:

To niemożliwe, by Rosjanie nie wiedzieli, kto miał możliwość robienia fotografii ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ja nie proszę, ja żądam i oczekuję od strony rosyjskiej podjęcia natychmiastowych działań, ustalenia, kto zrobił zdjęcia i wyciągnięcia konsekwencji.

Były minister powiedział również, że zdjęcia dotarły do Polski już w 2010:

Te drastyczne fotografie są formą profanowania ciał. Zdjęcia  dotarły do polskich mediów latem 2010 roku, jednak odmówiły one publikacji. ABW dotarła wówczas do osoby w Polsce, która dysponowała tymi fotografiami.

I dodał:

Reklama
Reklama

W stosunkach w Rosją pewien okres ważenia odpowiedzi musi powoli się kończyć. Tylko dziecko uwierzy w to, co mówią Rosjanie. (...) Dostęp do ciała Lecha Kaczyńskiego był ograniczony, także nie powinno być problemów z ustaleniem, kto zrobił zdjęcie w prosektorium.

Kwiatkowski nie może uwierzyć w niewiedzę Rosjan:

To niemożliwe, by Rosjanie nie wiedzieli, kto miał możliwość robienia fotografii ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ja nie proszę, ja żądam i oczekuję od strony rosyjskiej podjęcia natychmiastowych działań, ustalenia, kto zrobił zdjęcia i wyciągnięcia konsekwencji.

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Reklama
Reklama