W najnowszym numerze odzyskanego "Newsweeka" Tomasz Lis heroicznie broni tzw. lemingów przed "wredną nagonką i pogardliwymi atakami w stopniu większym niż kibole i neonaziści."
Atak na leminga, czyli młodego, wykształconego ambitnego, zaradnego, ostro harującego mieszkańca dużego miasta, jest może najmocniejszym świadectwem wynaturzeń w polskiej debacie publicznej.
- pisze Lis. Według publicysty leming, choć jest biernym "przeżuwaczem medialnych mądrości" i nie interesuje się sprawami kraju, jest po prostu nowoczesnym patriotą:
Oto okazało się, że największym problemem w Polsce jest nie niekompetencja rządzących, głupota, zła wola i cwaniactwo, ale pracowitość i zaradność. Dokładnie to, co w całym cywilizowanym świecie uznawane jest za wyraz patriotyzmu, w Polsce uznano za wyraz głupoty, to, co gdzie indziej postrzega się jako cnotę, u nas zaczęto wyszydzać.