Niepokój byłego barona Platformy wywołała dzisiejsza zapowiedź ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza o tym, że rząd zamierza "rozpocząć przegląd systemu emerytalnego", którego celem będzie sprawdzenie "jak zmieniła się po zmniejszeniu składki do OFE sytuacja funduszy i jak wygląda sytuacja przyszłych emerytów
Według Pawła Piskorskiego, przekaz ministra jest jednoznaczny: rząd znowu chce nam zabrać pieniądze z kont OFE:
Policzmy się. Zwierajmy szyki. Przygotowujmy strategię obrony. Nie pozwólmy na drugi zabór tego, co nasze. Zwłaszcza, że po drugim nic nam zapewne nie zostanie i trzeci zabór nie będzie już potrzebny. Kto nam zagraża i chce nas pozbawić naszej własności? To niestety nasz rząd. Najprawdopodobniej chce przeprowadzić drugą i tym razem ostateczną grabież naszych oszczędności w OFE
- alarmuje Piskorski na swoim blogu. I przewiduje:
Obawiam się, że przegląd, o którym mówi minister, nie będzie pierwszym krokiem do przywrócenia poprzednich, korzystnych dla przyszłych emerytów proporcji między składką na OFE a składką na ZUS, lecz będzie to okazja do kolejnego położenia ręki na naszych oszczędnościach w OFE. A być może zamiary rządu idą jeszcze dalej – usłyszymy za pół roku, że trudna sytuacja budżetu, społeczny solidaryzm i tym podobne rzeczy wymagają likwidacji OFE.