Reklama
Rozwiń

Tęsknota Lisa za Grodzką

Naczelny "Newsweeka" nadal tęskni za Grodzką i żałuje przepadłej debaty nad "stanem polskiej tolerancji"

Publikacja: 12.02.2013 16:33

Tomasz Lis

Tomasz Lis

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gojarski

Choć największe media postawiły już na nim kreskę po jego kolejnym ekscesie (o tyle fatalnym, że skierowanym do kogoś z ich środowiska, a nie do złych PiSowćów), jest jeszcze jeden filar liberalnego establishmentu, który zdaje się być palikocią klęską zawiedziony. To Tomasz Lis, który tekście o wiele mówiącym tytule ("Powiesić Palikota!", natemat.pl), co prawda na początku rytualnie odcina się od Palikota, ale tak nie do końca

Słów Palikota nic nie usprawiedliwia, więc mimo że chciałem być kiedyś adwokatem, w rolę jego adwokata nie wejdę, choć niby każdy ma prawo do adwokata. Ale chciałbym nieco rozświetlić cały kontekst całej tej sprawy.

Lis dokonuje przy tym wielkiego odkrycia: politycy są cyniczni.

W Sejmie powstała niezwykła koalicja - Miller i Gowin, Błaszczak i Tusk, wszyscy stali się obrońcami Nowickiej. Wszyscy oczywiście z powodów doskonale cynicznych. Tak jak i pani Nowicka z powodów całkowicie cynicznych tę cyniczną koalicję zaakceptowała.

A Palikot zmarnował szansę aby siedzieć cicho.

Palikot powinien wyjść, stanąć przed mikrofonami, mógł powiedzieć, że Nowicka złamała obietnicę, że jest mu przykro, ale że na gwałt z klubu nie będzie jej wyrzucał, by nie stawiać jej na piedestale. Mógł powiedzieć to albo coś innego. Puściły mu jednak nerwy i powiedział coś, czego mówić nie powinien. Bo to, co powiedział było moralnie nieakceptowalne, estetycznie niedopuszczalne, politycznie bezsensowne. Polska lubi się oburzać, więc się oburzyła.

- pisze dziennikarz, mający chyba największe zasługi w kolejnych nadmuchanych "oburzeniach" na polską nietolerancję i kołtunerię. Największą stratą nie jest jednak sam skazany na zapomnienie (czyżby?) Palikot, ale Anna Grodzka i to, co ona symbolizuje.

Mogliśmy mieć debatę nad kandydaturą Anny Grodzkiej na wicemarszałka, prawdziwą debatę nad stanem polskiej tolerancji. Moglibyśmy mieć nawet wicemarszałek Grodzką, która – wierzę w to - nie sprzedałaby się za 40 tysięcy i głaskanie pani Kopacz plus fura i komóra

Ech, jaka piękna mogłaby być ta debata! Co tam euro i Unia Europejska, co tam rekordowe bezrobocie, co tam czyhająca zapaść demograficzna. Tolerancja, głupcze!

Choć największe media postawiły już na nim kreskę po jego kolejnym ekscesie (o tyle fatalnym, że skierowanym do kogoś z ich środowiska, a nie do złych PiSowćów), jest jeszcze jeden filar liberalnego establishmentu, który zdaje się być palikocią klęską zawiedziony. To Tomasz Lis, który tekście o wiele mówiącym tytule ("Powiesić Palikota!", natemat.pl), co prawda na początku rytualnie odcina się od Palikota, ale tak nie do końca

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: 10 powodów, dla których powinno się ponownie przeliczyć głosy
Publicystyka
Marek Migalski: Po co nam w ogóle wojsko?
Publicystyka
Ukraiński politolog: Tango na grobach ofiar Wołynia niczego nam nie da
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Odejście Muchy to nie tylko sprawa polityczna. Mogą stracić też dzieci
Publicystyka
Izrael – Iran. Jak obydwa kraje wpadły w spiralę zemsty i odwetu