Haszczyński: Zapomnieliśmy o Ukrainie

Na Ukrainie w ciągu kilku godzin doszło do wybuchu wielkiego magazynu amunicji i zastrzelenia rosyjskiego polityka, który przyjął ukraińskie obywatelstwo i przeniósł się do Kijowa. Eksplozja, zdaniem władz, była aktem dywersji czy – dosadniej – rosyjskiego terroryzmu. A Denis Woronienkow został zabity na stołecznej ulicy niedługo po wybuchu pod Charkowem, co według władz nie może być przypadkiem.

Aktualizacja: 24.03.2017 23:03 Publikacja: 23.03.2017 19:15

Haszczyński: Zapomnieliśmy o Ukrainie

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Niezależnie od tego, czy obie sprawy są powiązane czy nie, przypomniały nam tuż przed rocznicowym szczytem UE, że u jej wschodnich granic leży Ukraina. Już powoli się przyzwyczajaliśmy, że część ukraińskiego terytorium wciąż kontrolują prorosyjscy separatyści, a Krym jest okupowany przez Rosję. Porozumienia mińskie w sprawie zakończenia konfliktu w Donbasie co prawda nie są wprowadzane w życie, ale wielkiej wojny z dziesiątkami ofiar cywilnych nie ma, więc też nie ma zainteresowania zachodniej opinii publicznej. Moskwa złamała zasadę nienaruszalności granic, ale cóż można jej zrobić? Nic! Lada moment więc trzeba, jak sugeruje wielu europejskich polityków, znieść sankcje i wrócić do normalnych stosunków z Rosją, ściskać dłonie, wznosić toasty i handlować, handlować, handlować.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Publicystyka
Izrael – Iran. Jak obydwa kraje wpadły w spiralę zemsty i odwetu
Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni