Uczestnicy zaprotestują przeciwko wykorzystywaniu psychuszek do zwalczania ludzi, którzy ośmielają się mieć inne zdanie niż miłościwie nam panujący. Zaapelują także o zbadanie Donalda Tuska i zaaplikowanie mu serii bolesnych zastrzyków, a także elektrowstrząsów.
Według organizatorów:
paranoidalna fobia antykibicowska premiera wskazuje na głębokie wyczerpanie nerwowe i pogłębiającą się utratę kontaktu z rzeczywistością. Krytyczny stan zdrowia potwierdzają plotki, jakoby ciskał przedmiotami w kogokolwiek i gdziekolwiek popadnie. Perfekcyjnie wykończone superstadiony i tysiące kilometrów autostrad, a także nowoczesna służba zdrowia i dobrze zarabiający nauczyciele, to dowód na halucynacje i omamy.
Rozumiemy ideę tego happeningu, ale wydaje nam się, że jego organizatorzy "idą po bandzie". Sędzia Jabłoński to postać karykaturalna, nie oznacza to jednak, że należy dziś w Polsce wyśmiewać choróby psychiczne.