Najpierw kazał doprowadzić do sądu dziennikarzy „Gazety Polskiej”, potem byłego premiera wysłał na badania psychiatryczne. Sędzia Maciej Jabłoński po awanturze, jaką wywołała jego decyzja o wysłaniu prezesa PiS na badania psychiatryczne, poszedł na kilkudniowy urlop. Nie zapomnieli o jego dokonaniach „radośni wariaci”, którzy pod budynkiem Sądu Okręgowego w Warszawie domagali się powszechnych badań poczytalności. Jak wyglądał happening „Wszyscy jesteśmy wariatami”, zobaczcie Państwo sami .