Grunt to solidne rozpoznanie. Platforma Obywatelska przeprowadziła szereg szczegółowych i złożonych badań, znacznie dokładniejszych od tych, które pojawiają się publicznie. Na ilu wyborców możemy liczyć na pewno? Na które twarze warto postawić?– o to spytała Platforma w swoim sondażu. Wyniki wskazują, że nie jest tak różowo, jakby się do tej pory partii rządzącej wydawało. Wynik bowiem zależy od frekwencji i mobilizacji tzw. miękkiego elektoratu.
Im bliżej wyborów, tym naturalnie więcej ludzi będzie się mobilizować. Kurs franka, ceny - to są czynniki, które tak naprawdę będą miały istotne znaczenie dla nastrojów. Oceniamy jednak, że ważna będzie końcówka. Jeżeli sondaże będą pokazywać naszą kilkuprocentową przewagę nad PiS, to salon zawyje, podniesie się alarm i z głowy. Gorzej, jeżeli sondaże będą pokazywać słupki z ponad 40 proc. dla nas. To demotywuje ludzi -
mówi polityk bezpośrednio zaangażowany w kampanię PO.
No cóż, skoro przez cztery lata PO czarowało wyborców polityką miłości, nie dziwimy się, że efekty sondażu budzą niepokój. Ciekawe, czy w tej kampanii znów zadziała magia premiera? A przenośnia "salon zawyje" bardzo nam się podoba. Prawdziwa, choć szkoda, że anonimowa.