Reklama

Komisja Millera działała na mocy porozumienia polsko-rosyjskiego z 1993 roku

Dalszy ciąg zawirowań wokół wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Okazuje się, że przy powołaniu komisji Millera rząd jednak skorzystał z umowy polsko-rosyjskiej z 1993 roku. Wcześniej premier twierdził, że nie było takiej możliwości

Publikacja: 02.08.2011 10:43

Komisja Millera działała na mocy porozumienia polsko-rosyjskiego z 1993 roku

Foto: W Sieci Opinii

Przypomnijmy, że do tej pory premier Tusk i jego ministrowie zapewniali, że przy współpracy z Rosjanami nie było możliwe zastosowanie tej umowy z 1993 roku.  Z pisma wysłanego przez byłego ministra obrony narodowej Bogdana Klicha do mec. Rafała Rogalskiego, pełnomocnika części rodzin ofiar katastrofy, wynika, że jest inaczej. 

Klich najpierw wyjaśnia w nim, że komisja funkcjonuje na podstawie prawa lotniczego. Kilka zdań dalej dodaje jednak:

„Powołanie Komisji nastąpiło zgodnie z § 6 ust. 2 rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (…) w związku z artykułem 11 Porozumienia między Ministerstwem Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej (…) podpisanego dnia 14 grudnia 1993 r." (...)

Co więcej, artykuł 11 dokumentu, na który powołuje się Klich, mówi, że wyjaśnianie katastrof

„prowadzone będzie wspólnie przez właściwe organy polskie i rosyjskie".

Reklama
Reklama

Tymczasem katastrofę smoleńską badały dwa ciała: polska komisja Millera i rosyjski MAK.

Po publikacji rządowego raportu, jak na razie winni "zaniedbań" są Bogdan Klich oraz piloci 36. pułku lotnictwa specjalnego. Coraz więcej przecieków wskazuje jednak, że przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy swoją słabość wykazała także administracja rządowa, nie radząca sobie z egzekwowaniem przepisów. Jesteśmy ciekawi, ile jeszcze podobnych "pomyłek" zanotowała ekipa premiera Tuska.

 

Przypomnijmy, że do tej pory premier Tusk i jego ministrowie zapewniali, że przy współpracy z Rosjanami nie było możliwe zastosowanie tej umowy z 1993 roku.  Z pisma wysłanego przez byłego ministra obrony narodowej Bogdana Klicha do mec. Rafała Rogalskiego, pełnomocnika części rodzin ofiar katastrofy, wynika, że jest inaczej. 

Klich najpierw wyjaśnia w nim, że komisja funkcjonuje na podstawie prawa lotniczego. Kilka zdań dalej dodaje jednak:

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama