Marek Jurek, Prawica Rzeczpospolitej (twitter.com):
Czyżby Układ Wałbrzyski nabrał rozmiarów masowych?
bloger TeaDrinker:
Wałbrzych, afera jakiej dawno nie było; afera, która popiera stwierdzenie Ziemkiewicza, że PO to mafia, bo działa faktycznie jak mafia. W normalnym kraju po takim czymś Platforma zakończyłaby działalność, a ludzie w aferę wmieszani skończyliby karierę polityczną, jednak w Polsce coś takiego wystarczy przebić „krwiożerczym” Kaczyńskim, by sprawa ucichła. Afera wałbrzyska jest co najmniej skandalem, który unosi się w powietrzu dzięki prawicowemu nurtowi publicystyki obywatelskiej i samej prawicy. Jeśli PO chce wygrać, by prowadzić więcej akcji na wzór tej wałbrzyskiej, musi ukrywać takie brudy jak najszczelniej. Musi wykazać się sprytem. Jak powiedział amerykański pisarz i satyryk, Ambrose Bierce – „Spryt zastępuje u głupca inteligencję”. To prawda, tylko, że w Platformie i jednego i drugiego ze świeczką szukać.
Paweł Kowal PJN (tokfm.pl Zdaniem Kowala powtórzenie wyborów prezydenta w Wałbrzychu to skutek patologii polegających na wszechobecności dwóch partii politycznych. Ta patologia polega na tym, że partie mają na wszystko wpływ i za nic nie odpowiadają - mówił szef Polska Jest Najważniejsza. Podkreślił, że jego zdaniem podstawową zmianą, jaką należy dokonać, aby przeciwdziałać tym skrzywieniom, jest zmiana finansowania partii politycznych. Chodzi o to, żeby partie musiały wydawać pieniądze na takich samych zasadach jak fundacje, stowarzyszenia i inne organizacje, które dostają publiczne środki. Nie może być tak, że partia robi co chce, bo np. Trybunał Konstytucyjny ostatnio orzekł, że jeśli partia wywiesza za nasze pieniądze głupie billboardy, to jest to kwestia wolności słowa - mówił przewodniczący PJN.