Na dzisiejszej konferencji prasowej PO o tajemniczym tytule „Listy wstydu” dowiedzieliśmy się, że na listach Prawa i Sprawiedliwości są osoby, których według PO nie powinno być. Politycy PO przekonywali, że takie układanie list jest „nieprzyzwoite i nieuczciwe”.
Paweł Olszewski z PO stwierdził:
Pojawienie się na listach PiS prokuratorów w stanie spoczynku oraz agentów służb specjalnych na emeryturze jednoznacznie uzasadniają tezy, że CBA i prokuratura, to było państwo zbrojne będące przybudówką PiS. Wszelkie argumenty przedstawiane przez PiS obecnie legły w gruzach, bowiem jednoznacznie widać zaangażowanie i prokuratury, i służb do bieżącej walki politycznej. To absolutnie kuriozalna sytuacja, że na tych samych listach są osoby mające konflikt z prawem i osoby, które teoretycznie powinny je ścigać.
Na Twitterze pojawiły się komentarze po konferencji PO:
Łukasz Antkiewicz, szef centrum prasowego Sojuszu Lewicy Demokratycznej napisał: Nie tylko w PiS są „listy wstydu”. Na miejscu PO wstydziłbym się za Radziszewską i 15 posłów, którzy zagłosowali za ustawą zakazującą aborcji.