Wizyta Tuska na Litwie wyborczą zagrywką? Opinie blogerów

Wybory coraz bliżej – politycy zaczynają sobie przypominać o Polonii i jej problemach. Premier przypomniał sobie np. o polskiej mniejszości na Litwie. Blogerzy i politycy komentują

Publikacja: 05.09.2011 11:23

Wizyta Tuska na Litwie wyborczą zagrywką? Opinie blogerów

Foto: W Sieci Opinii

Jeśli ktoś chciał zobaczyć, na czym polega konsekwentnie wypominana Tuskowi przez opozycję „białą flaga”, to w tym dzisiejszym kulawym show wyborczym Tuska miał okazję ją oglądać w pełnej krasie.

Nie mam żadnych złudzeń, że pan Tusk miał jakiekolwiek złudzenia iż cokolwiek załatwi. Dziś takie złudzenia mógł mieć tyko polityczny idiota lub kompletny laik. Mam poczucie, że nie po to on pojechał do Wilna, by cokolwiek załatwiać. A po to jedynie by postawić „ptaszek” w swym wyborczym kajeciku zawierającym jakieś tam „dziesięć przykazań kampanii wyborczej”. Ma w sumie prawo tego „ptaszka” sobie stawiać. Była przecież, pusta bo pusta, ale transmitowana konferencja premierów i te oklaski u św. Teresy. Słowem kolejny dzień kampanii zaliczony. I szansa na to, że nikt się do niego i jego wirtualnego ministra od dyplomacji nie przyczepi, że nic nie zrobili w tej sprawie. Bo przecież coś zrobili! Coś zrobili. I starczy.

Zdanie blogera podziela LYSY NUREK:

"Sukces Tuska - rozwiązał palący problem Polaków?" - a to tytuł z WP - dodano jeszcze do tego informację , że powstanie "jakiś" zespół do spraw... nie dodając przy tym, że takie zespoły niczego (z zasady) nie załatwiają - i na koniec dodam, że miałem przyjemnośc "wystepować w jednej z internetowych rozgłości "radiowych") tuz przede mną dyskutowali "jakis" młody człowiek i "jakaś" dziennikarka litewska, nieco ich "podsłuchiwałem" - w rozumieniu Litwinki cały "problem" szkół polskich i Polaków domagających się nauczania w języku ojczystym w ogóle nie istnieje - bo nie jest jakimkolwiek problemem - ponieważ państwo litewskie nikogo u siebie nie dyskryminuje - ergo w tym, co Pan pisze, ma Pan 125% racji!

Bloger Zaniepokojony w krytyce premiera posuwa się o krok dalej:

To co zrobił Tusk z własną "drużyną " tzn. ZEPSUŁ STOSUNKI NA WSCHODZIE I EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ to woła o pomstę do nieba. Szczyci się dobrymi stosunkami z Rosją. (...) A co z Ukrainą , Litwą , Białorusią , Gruzją , Czechami ???????????????

Witold Waszczykowski z PiS w swoim komentarzu apeluje:

Nie stać nas na kolejną „pokazuchę”. Poprawa relacji z Litwą i rozwiązanie problemów Polaków tam mieszkających wymagałoby istotnej rewizji polskiej polityki zagranicznej. Należałoby porzucić mrzonki o możliwości prowadzenia pragmatycznych relacji z Rosją kosztem naszych stosunków z partnerami z naszego regionu. Zamiast księżycowych pomysłów o trójkącie Berlin-Warszawa-Moskwa czy goszczenia Ławrowa na zamkniętych naradach dla polskich ambasadorów należałoby wrócić do polityki umacniania naszych relacji w regionie Europy Środkowej, aby ten obszar stał się funkcjonalnym regionem Unii. Aby definitywnie wyrwał się z moskiewskich planów utrzymania tu niedookreślonego statusu bezpieczeństwa pozwalającego rozgrywać rosyjskie wpływy polityczno-gospodarcze.

ARMITAGE 44 oceniając wpis Waszczykowskiego zauważa, że premier...

...jedynie załatwił sobie przełożenie problemu na po wyborach, pamiętajmy następne wybory będą dopiero w 2014 r., wiec będą trzy lata, gdy będziemy mogli mu, jeśli wygra, jedynie naskoczyć, bo PO i DT będą mogli zrobić, co tylko zechcą bez oglądania się na społeczeństwo. Ot i cała tajemnica - utrzymać cały bajzel miesiąc jeszcze w tajemnicy, a potem to się zobaczy.

Marek Siwiec wypowiedział się w podobnym tonie

Donald Tusk (jadąc na zaproszenie litewskiego partnera) odniósł pozorny sukces. Wstrzymał strajk, ale nie uzyskał nic. Zapowiedział powstanie Komisji, tak jakby nie mogła ona działać od początku konfliktu i wrócił do Warszawy, uważając słusznie, że słowa wypowiedziane na Litwie efekt wyborczy mają odnieść w Polsce.

Jeśli ktoś chciał zobaczyć, na czym polega konsekwentnie wypominana Tuskowi przez opozycję „białą flaga”, to w tym dzisiejszym kulawym show wyborczym Tuska miał okazję ją oglądać w pełnej krasie.

Nie mam żadnych złudzeń, że pan Tusk miał jakiekolwiek złudzenia iż cokolwiek załatwi. Dziś takie złudzenia mógł mieć tyko polityczny idiota lub kompletny laik. Mam poczucie, że nie po to on pojechał do Wilna, by cokolwiek załatwiać. A po to jedynie by postawić „ptaszek” w swym wyborczym kajeciku zawierającym jakieś tam „dziesięć przykazań kampanii wyborczej”. Ma w sumie prawo tego „ptaszka” sobie stawiać. Była przecież, pusta bo pusta, ale transmitowana konferencja premierów i te oklaski u św. Teresy. Słowem kolejny dzień kampanii zaliczony. I szansa na to, że nikt się do niego i jego wirtualnego ministra od dyplomacji nie przyczepi, że nic nie zrobili w tej sprawie. Bo przecież coś zrobili! Coś zrobili. I starczy.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości