Mirosław Sekuła: Komisję hazardową wziąłem "na klatę"

Były szef komisji hazardowej Mirosław Sekuła z PO w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” mówi o swojej rezygnacji z życia politycznego

Publikacja: 07.09.2011 11:32

Mirosław Sekuła: Komisję hazardową wziąłem "na klatę"

Foto: W Sieci Opinii

Sekuła nie czuje się „politykiem przegranym”.

Czuję się jak polityk spełniony. Naprawdę. Pracowałem w samorządzie, byłem urzędnikiem państwowym, kończę pracę jako poseł. Wiele rzeczy mi się w tej pracy udało, mam z tego ogromną satysfakcję. Nie jestem przegrany. Nigdy nie przejmowałem się tym, co o mnie mówią i o mnie piszą. Afera hazardowa? Proszę popatrzeć na to nie przez pryzmat afery medialnej, tylko tego, co naprawdę się stało. A naprawdę to jeden z szefów służb specjalnych skoczył do gardła premierowi. Mnie się udało go powstrzymać. Przyjmuję przy tym do wiadomości, że wielu ludziom nie podobały się moje metody.

Według posła Sekuły warto było zakończyć pracę komisji z korzystnym dla PO wynikiem.

Warto było, bo wszystko było zgodne z prawem. Nie pozwoliłem na jarmark. Mam świadomość, że wziąłem to, jak to się mówi, „na swoją klatę”. W czasach socjalistycznych było takie powiedzenie, że „każde przedsięwzięcie kończy się szukaniem winnych, karaniem niewinnych i nagradzaniem postronnych”. Choćbym jednak miał poświęcić swoją karierę, nie pozwoliłbym, żeby zbuntowany jakikolwiek szef służby specjalnej decydował o obsadzie najważniejszych stanowisk politycznych w kraju.

Decyzja o rezygnacji ze startu w wyborach nie jest nowa.

Przegrana walka o prezydenturę w Zabrzu w dużej części wynika z negatywnych ocen po prowadzeniu komisji śledczej. Dziś może to dziwnie zabrzmi, ale gdy ją obejmowałem jej przewodniczenie, byłem pewien, że to moja ostatnia kadencja w Sejmie. Kilkanaście lat pracy w Warszawie i życie w pociągu to wielka uciążliwość. Jeśli ktoś chce być rzetelnym posłem, a ja zawsze chciałem, to trzeba bardzo ciężko pracować. Już dawno podjąłem decyzję, że rezygnuję.

O swoim powrocie do Najwyższej Izby Kontroli Sekuła mówi:

Chciałbym wrócić do NIK-u. Po dziesięciu latach starań udało mi się doprowadzić do zmiany ustawy o NIK więc chciałbym być obecny przy jej wdrażaniu. Będą nowi wiceprezesi NIK, bo starym skończyły się powołania. Ale z tego, co ja wiem, prezes NIK nie zgłosił mojej kandydatury, a tylko on ma do tego prawo.

Sekuła skomentował słowa Kutza, który stwierdził że PO nic dobrego dla Śląska nie zrobiła:

Ja bym raczej powiedział, że przez te cztery lata to pan Kutz nic nie zrobił dla Śląska. Zajmował się głównie konfliktowaniem środowisk śląskich.

Zapytany, co zmieniłby, gdyby miał możliwość prowadzić jeszcze raz komisję hazardową stwierdził:

Szybciej bym skończył. I byłbym jeszcze ostrzejszy.

Najważniejsze jest dobre samopoczucie, a „spełniony” poseł Sekuła będzie mógł zająć się teraz tym czymś pożytecznym. W tym przypadku pożyteczne byłoby np. trzymanie się z dala od wszelkich komisji.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości