Porażka w zbieraniu podpisów i słaby wynik wyborczy zmuszają nas do opracowania porządnego planu akcji na najbliższe trzy lata. Muszę otwarcie przyznać, że wybory każą nam definitywnie się pożegnać się z nadzieją – sformułowaną przeze mnie po powołaniu Prawicy Rzeczypospolitej – że po czasie bezwarunkowego poparcia opinii katolickiej dla PiS przyjdzie czas warunkowej współpracy.
Jurek stwierdził, że są dwie możliwości współpracy z PiS.
Niestety, doświadczenie pokazuje, że PiS-owi można się podporządkować (co z radością albo z oporami zrobiło wiele środowisk prawicowych i katolickich) albo można się z PiS-em konfrontować, jednak partnerska współpraca z partią Jarosława Kaczyńskiego nie jest możliwa. Po wielu próbach porozumienia (również po tej ostatniej) czas to spokojnie stwierdzić.
O budowaniu nowej prawicy:
Prawicy potrzebny jest dziś nowy początek, ale będziemy go budować na dotychczasowym dorobku. Stanowią go przede wszystkim założenia polityczne, nasza ogólnopolska struktura organizacyjna oraz zdobyte do tej pory poparcie.