Reklama

„Antysalonik” Ziemkiewicza - o Kwaśniewskim na białym koniu

W kolejnym odcinku „Antysaloniku” Rafał Ziemkiewicz wraz z gośćmi: Zuzanną Dąbrowską z radiowej Jedynki i Łukaszem Warzechą z „Faktu”, oceniają "Marsz Oburzonych" i kondycję SLD

Publikacja: 22.10.2011 14:18

„Antysalonik” Ziemkiewicza - o Kwaśniewskim na białym koniu

Foto: W Sieci Opinii

Rafał Ziemkiewicz:

Najbardziej tym wszystkim zachwyciła się „Gazeta Wyborcza”, która zamieściła przy tytule zdjęcie dwóch rozrechotanych młodzieńców, którzy są „f...king angry”. To mnie bardzo wzruszyło. Zastanawiam się dlaczego są tacy „f...king angry”.

Łukasz Warzecha:

Ja wiem, dlaczego oni są „f...king angry”. Bo jeden zgubił iPoda, a drugiemu iPhona zabrali. Teraz będzie musiał iść do starych i poprosić o forsę na nowego.

Zuzanna Dąbrowska:

Reklama
Reklama

Dzieci złote, bananowa młodzież, zawsze tacy są wściekli, bo tacy, którzy nic nie mają i gdzieś tam muszą ciężko zasuwać, nie mają czasu na złość, w związku z czym zasuwają tak do końca życia i niczego nie zmienią.

Rafał Ziemkiewicz:

Spróbujmy się zastanowić nad personaliami naszej świeżo poprzekładanej sceny politycznej. (...) Który z kandydatów do przywództwa w SLD jest bardziej lewicowy? Kalisz z jaguarem czy Miller z podatkiem liniowym?

Łukasz Warzecha:

Jeśli chodzi o Leszka Millera, mam teorię, dlaczego jest potrzebny jako szef klubu. Opieram się na głębokiej analizie wybitnego politologa, praktyka polityki, osoby która i państwa głębią swoich pomyśleń wielokrotnie zadziwiała – Lecha Wałęsy. Stwierdził, że „lewica musi upaść nisko, żeby się odrodzić”. Więc ja rozumiem, że wybór Leszka Millera na szefa klubu to dalszy ciąg fazy upadania, musi być taki kompletny upadek i potem nastąpi to odbicie.

Zuzanna Dąbrowska:

Reklama
Reklama

Raz jest się w opozycji, raz w rządzie, ale zawsze się jest. Po raz pierwszy jest tak, że może się okazać, że się nie jest. Stąd ratunek upatrywany w Leszku Millerze. Natomiast pytanie: kto zostanie szefem partii SLD, bo chętnych nie ma. Nie chce Leszek Miller, nie chce Ryszard Kalisz, nie chce Wojciech Olejniczak. Pozostaje jedynie Aleksander Kwaśniewski, który powinien na białym koniu wjechać i tym szefem zostać. Byłaby to kontynuacja szorstkiej przyjaźni.

Publicystyka
Estera Flieger: Nie rozumiem przeciwników polityki historycznej
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Publicystyka
Karol Nawrocki będzie koniem trojańskim Trumpa w Europie czy Europy u Trumpa?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama