Reklama

Jan Pietrzak: Jaruzelski i Gierek też wygrywali wielokrotnie

O Platformie Obywatelskiej przypominającej putinowską Jedną Rosję oraz agitatorach medialnych: Lisie i Gugale - pisze Jan Pietrzak

Publikacja: 24.10.2011 10:46

Jan Pietrzak: Jaruzelski i Gierek też wygrywali wielokrotnie

Foto: W Sieci Opinii

W głównym konkursie wygrał ten, co musiał. Radośni telewizyjni agitatorzy podkreślali, że premierowi Tuskowi zdarzył się cud – wygrał drugą kadencję, co nikomu się wcześniej nie udawało. W tej sprawie przesadzają. Jaruzelski, Gierek wygrywali wielokrotnie. Łukaszenka wygrał już po raz czwarty lub piąty… A Putin z Miedwiediewem mają zamiar być wybierani, podmieniając siebie nawzajem, do końca stulecia i jeszcze dłużej. Czyli… są dobre wzory i Platforma Obywatelska z nich korzysta, przypominając coraz bardziej Jedną Rosję, putinowską strukturę utrzymywania władzy autorytarnej.

Jan Pietrzak dodaje:


Wybory pokazały, że nasza demokracja więdnie jak niepodlewana pelargonia. Nikt nie broni czystości procedur, nikogo nie obchodzą równe szanse, nie ma przeciwwagi dla agresywnej, jednostronnej presji mediów itd. Na etapie rejestracji wykonano szwindel wykluczający Nową Prawicę Korwin-Mikkego. Codziennie trwało polowanie na jakieś zdanie prezesa Kaczyńskiego, którym da się straszyć elektorat.

Znaleziono je w książce „Polska naszych marzeń”. Brzmi ono: „Nie sądzę, żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności”. Co w tym zdaniu takiego zatrważającego? Zajmowanie najwyższych państwowych stanowisk nigdzie nie jest wynikiem czystego zbiegu okoliczności. Wystarczyło to jednak do medialnej nagonki. W nagonce poza Lisem, Gugałą ich służbowymi kolegami, wzięli udział byli polscy ministrowie spraw zagranicznych przepraszający w wiernopoddańczym liście Angelę Merkel za straszliwy wybryk przywódcy polskiej opozycji. Chyba jakaś paranoja wplątała się w tryby naszej więdnącej demokracji.

Reklama
Reklama

Nie sposób nie zgodzić się z Janem Pietrzakiem, że poziom polskiej demokracji jest coraz niższy. Obawiamy się jednak, że na jej poprawę nie wpłynie ekipa spod znaku "świńskich łbów" i "gumowych akcesoriów erotycznych". Czyli - będzie jeszcze gorzej.

 

 

 

 

Publicystyka
Estera Flieger: Nie rozumiem przeciwników polityki historycznej
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Publicystyka
Karol Nawrocki będzie koniem trojańskim Trumpa w Europie czy Europy u Trumpa?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama