Dlaczego popsuliście nam Święto Niepodległości? (...) Nie kieruję tych pytań do działaczy skrajnych nacjonalistycznych ugrupowań w rodzaju ONR czy Zadrugi. (...) Mam jednak pytanie do wielu celebrytów i osobistości prawicy, do ludzi, którzy występują w mediach i uchodzą za poważnych uczestników polskiego życia publicznego. Po co, w imię czego zadajecie się ze skinowsko-oszołomskim marginesem? Dlaczego daliście wsparcie złej sprawie? Janie Pospieszalski, Rafale Ziemkiewicz, Pawle Kukizie, nie szkoda wam było waszych twarzy, wizerunków, nazwisk? Przecież to, co się do nich przykleiło w komitecie poparcia Marszu Niepodległości, ani nie wygląda, ani nie pachnie ładnie.
O blokadzie Marszu Niepodległości pisze:
Ale przecież nie tylko do prawicy mam pretensje. Może nawet nie głównie do prawicy. Sama prawica nie zdołałaby rozdmuchać tej zadymy do takich rozmiarów, gdyby nie uzyskała wsparcia z drugiej strony. Przede wszystkim mam pretensje do tych, którzy postanowili legalny marsz skrajnej prawicy zablokować. Czy wiecie, na czym polega demokracja i państwo prawa? Między innymi na tym, że macie psi obowiązek tolerować istnienie waszych ideowych wrogów i respektować ich swobody.
Maziarski zwraca się także do organizatorów „Kolorowej Niepodległej”:
Mam pretensje do licznych autorytetów, ludzi kultury, działaczy lewicy, redaktorów. Do moich kolegów i przyjaciół. Do ciebie też, Sewku Blumsztajnie. Dlaczego nie pouczyliście młodych radykalnych działaczy, na czym polega tolerancja i dlaczego jest szczególnie wymagana wobec ludzi, których poglądy budzą nasz zdecydowany sprzeciw? Dlaczego organizując imprezy pod hasłem „Kolorowa Niepodległa”, nie zadbaliście, by wyraźnie odciąć się od blokady i ją skrytykować? Myślę wręcz, że gdybyście się trochę bardziej postarali, do tej blokady mogłoby nie dojść.