Duda obawia się powtórki scenariusza z Grecji:
O tym, czy pójdziemy drogą Grecji, zdecydują najbliższe miesiące. Wszystko zależy od decyzji rządu i ich skutków. Ja się osobiście obawiam greckiej tragedii w Polsce. (...) Jeśli pogłębiać się będzie spadek poziomu życia, ceny będą szybko rosły, ludzie będą tracić pracę, to Polacy poczują się naprawdę zagrożeni i wtedy mogą wyjść na ulicę.
Zapytany o cięcia, przeciw którym protestować będzie NSZZ „Solidarność”, odpowiada:
Przede wszystkim takie, które dotkną najsłabsze grupy społeczne. Nie zgodzimy się np. na zamrożenie wynagrodzeń w sferze budżetowej. Przecież od 2007 roku następuje systematyczny spadek płac realnych osób pracujących w państwowej sferze budżetowej. Tę tendencję trzeba zatrzymać. Sprzeciwiamy się też podwyżkom podatków, zwłaszcza tych, które dotykają najuboższych. Nie do zaakceptowania jest np. podniesienie akcyzy na paliwa. Skutkiem takiej decyzji będzie podwyżka cen, przede wszystkim żywności, którą najbardziej odczują najmniej zarabiający.
Piotr Duda przedstawia swoje postulaty i oczekiwania: